„Wprost” opublikował kolejne kontrowersyjne rozmowy

Tygodnik „Wprost” opublikował kolejne kontrowersyjne rozmowy, tym razem interesy załatwiali lobbysta Piotr Wawrzynowicz i wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski.

Pierwsza rozmowa toczy się między Wawrzynowiczem, byłym politykiem PO, dziś biznesmenem z Łukaszem N., kelnerem, który ma być zamieszany w aferę. Następnie rozpoczyna się spotkanie wiceministra Gawłowskiego z Wawrzynowiczem. Według „Wprost-u” panowie zachowują się, tajemniczo jakby lobbysta prezentował ministrowi wytyczne dot. jakiegoś dokumentu.

W: Tam się wiele rzeczy po prostu nakłada na siebie. Żebyś sobie przeczytał zobaczył, a ja ci później dam tą jeszcze jak dopracują w szczegółach…

G: Tylko szybko. Bo my dzisiaj wysłaliśmy, czy wczoraj, bo nie mogliśmy dłużej już jakoś oficjalnie, a wysłaliśmy za 30-40, dużo. W: dobra.

G:… żeby na razie zdjąć z porządku, żeby doprowadzić do (…) konsultacji, a wtedy dorzucimy te różne jeszcze inne. W: Bardzo fajny pomysł podoba mi się.

Tygodnik zapytał o jaki dokument wówczas chodziło. Wiceminister Gawłowski tłumaczył, że rozmowa dot. „przygotowań do konsultacji programu regionalnego PO”, który wtedy rozpoczęto na Pomorzu Zachodnim. Wawrzynowicz, według Gawłowskiego, miał mu pomóc swoim doświadczeniem wyniesionym z Biura Krajowego PO.

To co ujawniają taśmy przekłada się na wydarzenia w regionie zachodnio pomorskim – mówił europoseł Marek Gróbarczyk, polityk tego regionu.

– W urzędzie marszałkowskim, w zarządzie melioracji działała – już to jest nazwane przez policję – grupa zorganizowana, która wyłudziła ok. 150 mln zł w ramach funduszy powodziowych, w ramach melioracji, wszelkich prac związanych. Dyrektorem tego ośrodka, tego zarządu był członek PO, bliski przyjaciel pana Gawłowskiego i to wskazuje jednoznacznie, że pajęczyna powiązań sięga od samej góry do samego dołu jeśli chodzi o grupę przestępczą. To co dzisiaj słyszymy, to jeszcze raz potwierdzenie, że uwikłanie polityków jest dzisiaj faktem badanym przez policję – wyjaśnia europoseł Marek Gróbarczyk.

Wawrzynowicz zapłacił za obiad, nie kartą, ale gotówką gdyż jak stwierdził „zostają ślady”. Gazeta sugeruje, że Wawrzynowicz bardzo dobrze zna się ze słynnym Łukaszem N., oskarżonym o dokonanie nagrań.

RIRM