Wojewoda pomorski: Najbardziej bolesne to, że jest pięć ofiar śmiertelnych
Najbardziej bolesne jest, że jest pięć ofiar śmiertelnych, w tym dwoje dzieci, tego nie odwrócimy. Możemy minimalizować straty materialne i to staramy się czynić – powiedział wojewoda pomorski Dariusz Drelich. Premier i szef MSWiA odebrali meldunki na temat sytuacji po nawałnicach.
Wojewoda dołączył do kondolencji złożonych przez premier Beatę Szydło.
Powiedział, że najbardziej bolesne jest, że jest pięć ofiar śmiertelnych, w tym dwoje dzieci.
„Tego niestety nie jesteśmy w stanie zmienić, odwrócić” – powiedział wojewoda.
Zaznaczył, że służby mogą sprawnie oszacować straty.
„Możemy (…) wspomóc – dzięki rządowi – mieszkańców, którzy ponieśli straty materialne, odbudować domy, odbudować sieci energetyczne, uporządkować drogi, odbudować też je w dużej części” – potwierdził Dariusz Drelich.
„Niestety, na żywioły nic nie możemy poradzić, ale możemy minimalizować skutki i to staramy się czynić, ciężko pracujemy, szczególnie Państwowa Straż Pożarna, przez całą noc, wspierana przez wszystkie służby w województwie państwowe, żeby zminimalizować skutki, a przede wszystkim, żeby ratować życie i zdrowie mieszkańców. I to się udaje” – podkreślił Dariusz Drelich.
Dodał, że obecnie wszystkie drogi są przejezdne.
„One są kluczowe dla utrzymania bezpieczeństwa w województwie, żeby służby mogły po nich dojechać tam, gdzie jest potrzeba, gdzie trzeba ratować życie i zdrowie mieszkańców” – powiedział wojewoda.
Poinformował, że służby realizują wszystkie zadania według priorytetów, uznając za najwyższy priorytet zdrowie i życie mieszkańców; w drugiej kolejności straty materialne i te, które mogą przynieść jakieś dalsze konsekwencje.
W sobotę w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie szef MSWiA Mariusz Błaszczak podczas telekonferencji odebrał meldunki dotyczące sytuacji w województwach dotkniętych nawałnicami. W telekonferencji, z Gdańska, wzięła też udział premier Beata Szydło. Mariusz Błaszczak wskazał, że premier Beata Szydło, żeby wysłuchać meldunków, przerwała urlop.
Jak poinformował PAP rzecznik PSP st. bryg. Paweł Frątczak, noc z piątku na sobotę była bardzo dramatyczna; burze zaczęły się od strony południowej Polski i objęły województwo dolnośląskie, wielkopolskie, kujawsko-pomorskie i pomorskie. Do godzin porannych strażacy interweniowali ponad 6 tysięcy razy, najwięcej w Wielkopolsce i woj. kujawsko-pomorskim.
Nie żyje pięć osób – wszystkie z Pomorskiego. Najtrudniejsza sytuacja jest w miejscowości Suszek, gdzie był zorganizowany obóz harcerski; zginęły tam dwie harcerki, dwadzieścia osób zostało przewiezionych do szpitala.
Najbardziej ucierpiały trzy pomorskie powiaty: chojnicki, człuchowski i bytowski; w woj. kujawsko-pomorskim – powiaty: żniński, sępoliński i nakielski. Pozrywanych jest kilkaset dachów.
RIRM/PAP