Włoskie banki na krawędzi bankructwa
Włoskie banki borykają się z coraz większymi problemami finansowymi. Dziura w bilansach stale rośnie – już teraz sięga 380 miliardów euro.
Problem z włoskim sektorem bankowym polega na tym, że Bank Centralny Włoch miał zbyt małą kontrolę nad bankami komercyjnymi. Te z kolei udzielały zbyt dużo łatwych kredytów. W tej chwili klienci tych banków nie spłacają ich. Dziura w bilansach sięga już 380 miliardów euro, czyli około 17 procent włoskiego PKB. Zadłużał się także włoski rząd.
Państwowy dług publiczny Włoch jest jednym z najwyższych w Europie – sięga już ponad 130 procent PKB. Stąd też brakuje instytucji, która mogłaby dokapitalizować włoski sektor bankowy – wyjaśnia ekonomista dr Lech Jańczuk.
– Może się zdarzyć tak, że jeżeli banki włoskie utracą wiarygodność w oczach klientów, to klienci zaczną masowo wypłacać pieniądze z tych banków. Wtedy sektor bankowy Włoch z dużym prawdopodobieństwem może upaść – mówi dr Lech Jańczuk.
Banki nie posiadają, bowiem 100 procentowego zabezpieczenia lokat. Istnieje stopa rezerwy obowiązkowej, która waha się granicach 10-20 procent całości depozytów. Ale Włochy to nieodosobniony przypadek. Kłopoty ze spłacalnością kredytów ma cała południowa Europa. Powód: podobnie jak we Włoszech – pazerność baków, które udzielały zbyt dużo łatwych kredytów, których klienci nie są w stanie spłacać – co znacznie wpływa na utratę płynności finansowej banków. Nie bez znaczenia pozostaje także członkostwo w strefie euro.
– Problemy sektora bankowego występują nie tylko we Włoszech, ale również w innych państwach, które są w strefie euro i mają słabsze gospodarki od gospodarki niemieckiej, dlatego że posiadając wspólną walutę – państwo najbardziej efektywnie gospodarczo najbardziej na tym traci dlatego, że jeżeli występuje wspólna waluta tzn., że następuje utrata suwerenności monetarnej tzn. nie ma banku centralnego w tym państwie, które ma wspólną walutę i właśnie na tym traci – wskazuje dr Lech Jańczuk.
Powstaje pytanie czy tąpnięcie we włoskim systemie bankowym może przełożyć się na sytuację w Polsce? Na pewno musimy się liczyć z tym, że na naszą gospodarkę będą miały wpływ także czynniki zewnętrzne. Wśród nich jest m.in. wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, wspomniany kryzys włoskiego systemu finansowego, sytuacja w Grecji, konflikt na Ukrainie, a nawet wybory w Stanach Zjednoczonych. Jak na razie sytuacja naszej gospodarki pomimo zawirowań w Europie – jak podkreślają ekonomiści – napawa optymizmem. Resort Finansów prognozuje, że w kolejnych kwartałach czeka nas wzrost dynamiki PKB.
TV Trwam News/RIRM