Wielkie święto życia i rodziny. Marsze w 140. miastach
Już po raz dziesiąty ulicami 140. polskich miast przeszły Marsze dla Życia i Rodziny. W tym roku ich uczestnicy maszerowali pod hasłem „Rodzina – Wspólnota – Polska”.
„Chłopak, dziewczyna – normalna rodzina”, „Stop gender” czy „Czekamy, czekamy na nowe mamy” – to tylko niektóre hasła skandowane przez uczestników dzisiejszych marszów, które odbyły się w przededniu Dnia Dziecka.
W Krakowie marsz rozpoczął się o godz. 10.00 na krakowskim placu Matejki. Jak co roku było radośnie, kolorowo i rodzinnie. W marszach uczestniczyły wielopokoleniowe rodziny: babcie, dziadkowie i rodzice z dziećmi, kobiety w stanie błogosławionym.
– Wiadomo, że rodzina jest dla nas najważniejsza. Staramy się uczyć nasze dzieci podstawowych wartości, które pomagają w życiu – tłumaczy uczestniczka marszu w Krakowie.
W Toruniu Marsz dla Życia i Rodziny rozpoczął się w katedrze św. Janów.
– Rodzinie zawdzięczam wychowanie, miłość, oparcie – wszystko, co jest potrzebne do dorosłego życia – mówi Pani Izabela z Torunia.
W pochodzie w Toruniu uczestniczyła społeczność akademicka Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej.
– Jesteśmy za życiem. Każdy z nas dostał życie, jest do czegoś powołany i chcemy, by każdy o tym pamiętał – mówi Agata, studentka WSKSiM.
Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł także ulicami Rzeszowa.
– Te wartości, którymi żyjemy na co dzień, jak dzieci, małżeństwo, rodzina, miłość, wychowanie dzieci to jest dla nas coś bardzo ważnego. Chcemy w ten sposób dać świadectwo mieszkańcom naszego regionu. Chcemy pokazać, że na Podkarpaciu i w całej Polsce są miliony ludzi takich jak my, które cenią sobie te wartości, które są ważne dla każdej polskiej rodziny – zaznaczył Jacek Kotula z Fundacji Pro-Prawo do Życia w Rzeszowie.
Marsze są wielką manifestacją przywiązania do wartości rodzinnych i szacunku do ludzkiego życia. W tym roku jednak organizatorzy poprzez hasło „Rodzina – Wspólnota – Polska” chcieli podkreślić w sposób szczególny znaczenie instytucji rodziny, która jako podstawa polskiego społeczeństwa jest dziś silnie deprecjonowana.
– Rodziny są rozbite, często dzieci nie mają kontaktu z matką lub ojcem. W takiej sytuacji – jeżeli nie ma tego kontaktu – trudno rodzicom jest kształtować dzieci, i to jest wielkie niebezpieczeństwo – zaznacza pan Roman, uczestnik marszu.
Pan Roman zwrócił także uwagę, m.in. na propagowane dziś szkolne projekty edukacyjne, które seksualizują i deprawują dzieci i młodzież. Do zagrożeń tych zaliczył także przyjętą przez Sejm Konwencję Rady Europy. W Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej wyraźnie widać zielone światło do wprowadzenia ideologii gender – dodał.
Zdaniem pana Piotra, uczestnika Marszu dla Życia i Rodziny, są to celowe działania.
– Myślę, że to jest świadome działanie pewnych elit rządzących w naszym kraju. Działanie pewnych stronnictw ideologicznych, które próbują narzucić nam swój światopogląd. To jest takie nieliczenie się z naszym zdaniem. Jest to próba odebrania rodzicom prawa do wpływania na swoje dzieci, na ich rozwój i wychowanie – tłumaczy pan Piotr.
TV Trwam News/RIRM