Waży się los nienarodzonych dzieci w Irlandii
W Irlandii trwa referendum konstytucyjne w sprawie wykreślenia 8. poprawki z tamtejszej konstytucji. W razie usunięcia zapisu – tzw. aborcja w tym kraju stanie się całkowicie dostępna i legalna. Do wczoraj na Wyspie trwały intensywne kampanie mające zachęcić zarówno do głosowania za liberalizacją przepisów, jak i przeciw temu.
Jeżeli w dzisiejszym referendum Irlandczycy zagłosują za liberalizacją tzw. aborcji, kraj ten będzie pierwszym na świecie miejscem, gdzie to sami obywatele, a nie politycy opowiedzieli się za prawem do zabijania nienarodzonych dzieci – zaznaczył ks. Marius O’Reilly, duchowny posługujący w Irlandii.
– Aborcja otwiera drzwi wszystkiemu innemu. Przykładowo – eutanazja będzie kolejna. Więc teraz niewinne kobiety nie będą bezpieczne, a później dotknie to osób starszych. To się obecnie dzieje w Europie. Wspomagane samobójstwa. Zatrzyma to rodzenie się nowych ludzi i zniszczy życie wielu kobietom – podkreślił kapłan.
Ks. Marius O’Reilly jest współorganizatorem akcji Różaniec do Wybrzeży Irlandii, której celem była modlitwa w intencji ochrony nienarodzonego życia w tym kraju. Pomysł ten był inspirowany polską inicjatywą Różaniec do Granic [czytaj więcej].
– Widzieliśmy to, co wydarzyło się w związku z tą akcją w Polsce. Postanowiliśmy zorganizować nasz „Różaniec do Wybrzeży Irlandii”. Ponad 30 tys. ludzi w 300 miejscach, w kościołach. Wiele osób połączyło się międzynarodowo, aby bronić życie i wiarę. Wiedzieliśmy, że referendum się zbliża, wiedzieliśmy, że zorganizują je w maju, zanim młodzi ludzie zaczną wyjeżdżać na wakacje, bo oni chcą, aby głosowali w nim młodzi ludzie – wyjaśnił.
8. poprawka do irlandzkiej konstytucji mówiąca o równych prawach kobiety w ciąży i nienarodzonego dziecka została wprowadzona w wyniku powszechnego głosowania w 1983 r. Od tego momentu Irlandia uważana jest za jeden z najbezpieczniejszych krajów dla kobiet w ciąży.
– Sposób takiego patrzenia, jednocześnie na dwóch pacjentów, nie tyko na jednego, sprawił, że Irlandia była na pierwszym bądź trzecim miejscu w rankingu wskazującym na bezpieczeństwo matek. W Wielkiej Brytanii, gdzie aborcja jest legalna, 35 proc. więcej matek umiera, w Stanach Zjednoczonych 50 proc. – zaznaczyła Kathy Sinnott, była poseł PE i działaczka pro-ife.
Pod wpływem nacisku ze strony środowisk lewicowych od 1992 r. zaczęły pojawiać się przepisy zezwalające na dokonywanie aborcji czy to za granicą, czy to w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia. Dzisiejsze referendum może być największym jak dotąd otwarciem furtki do liberalizacji w kwestii zabijania dzieci nienarodzonych [czytaj więcej].
– Aborcjoniści próbują zalegalizować aborcję w Irlandii od lat. Wciąż walczymy i walczymy z nimi. Robią to tylko dlatego, że wiąże się to z olbrzymimi pieniędzmi – tłumaczyła Becky Kaely z kampanii Savethe8th w Cork.
Jeżeli większość obywateli Irlandii zagłosuje w dzisiejszym referendum za wykreśleniem 8. poprawki z Konstytucji będzie to oznaczało jedno:
– Że od tej chwili prawo do decydowania o aborcji przejdzie wyłącznie do rąk polityków. Ludzie nigdy nie będą mieli już żadnego wpływu na kwestię aborcji – dodała Becky Kaely.
Przez wiele dni w Irlandii trwały kampanie, zarówno te zachęcające jak i zniechęcające do głosowania za liberalizacją prawa aborcyjnego.
– Wierzę w to, że absolutnie każdy ma prawo do życia. I myślę, że to najbardziej podstawowe prawo człowieka – aby być urodzonym żywym. I nie uważam, iż powinno to zależeć od okoliczności otaczających twoją własną koncepcję (…). Nieważne jak okropna jest sytuacja, zawsze jest lepsza odpowiedź niż aborcja, ponieważ jeżeli przykładowo ktoś zostaje zgwałcony i ciąża jest wynikiem tego gwałtu, to aborcja jest wyrokiem śmierci za przestępstwo jego ojca – akcentowała Clodagh Roche z kampanii Savethe8th.
Wpływ na wynik dzisiejszego referendum starały się wywrzeć także wielkie światowe korporacje.
– Facebook i Google wpływają na głosowanie. Blokują dostęp do profili pro-life i stron zawierających takie informacje (…). Olbrzymie ilości pieniędzy napływają do Irlandii, także w tym celu, od George’a Sorosa – mówiła Kathy Sinnott.
Lokale wyborcze są otwarte dziś od godz. 7.00 czasu lokalnego. Zamknięte zostaną o godz. 22.00. Liczenie głosów rozpocznie się w sobotę rano. Wyniki zostaną ogłoszone najprawdopodobniej tego samego dnia w godzinach popołudniowych.
TV Trwam News/RIRM