Warszawa: Zakończyły się uroczystości pogrzebowe Antoniego Krauzego
W Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe reżysera Antoniego Krauzego. Msza św. żałobna sprawowana była w kościele oo. dominikanów na warszawskim Służewie. Reżyser spoczął na cmentarzu w Falenicy. Pogrzeb miał charakter państwowy.
Jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów i scenarzystów ma w swoim dorobku w sumie kilkadziesiąt filmów. Do najbardziej znanych należą m.in. „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł” oraz „Smoleńsk”. Za swoją twórczość był wielokrotnie nagradzany.
To dzięki niemu walka o prawdę o Smoleńsku znalazła swój artystyczny, a więc ponadczasowy wyraz – napisał prezes PiS Jarosław Kaczyński w liście odczytanym podczas wtorkowej Mszy św. pogrzebowej reżysera.
– Niczego tak naprawdę nie potrzebuję do życia, poza prawem do życia w prawdzie” – powiedział kilka lat temu w jednym z wywiadów św. pamięci Antoni Krauze. Ta potrzeba i wyrastające z niej dążenie cechowały całą jego ziemską drogę we wszystkich wymiarach tej wędrówki jako artysty, jako Polaka, jako człowieka. O tę prawdę walczył z odwagą, nieugięcie, wbrew licznym przeciwnościom losu. Walczył z determinacją właściwą tylko ludziom wewnętrznie wolnym, świadomym tego, że za niezależność i za prawdę bardzo często przychodzi płacić wysoką cenę – napisał Kaczyński.
Odejście Antoniego Krauzego sprawia, że polska kultura ubożeje o kolejną wybitną postać – powiedział wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński. Dziękujemy i jesteśmy wdzięczni za Twoją pracę, odwagę i wierność – dodał.
– Odejście Antoniego Krauzego sprawia, że polska kultura ubożeje o kolejną wybitną postać. Jestem jednak przekonany, że zarówno jego mistrzowskie dzieła, jak i niezwykła osobowość będą trwały w naszej pamięci, jako wzór wspaniałego wykorzystania talentu na rzecz sztuki, na rzecz kultury, ale może przede wszystkim na rzecz Polski – podkreślił Gliński.
Wspominając postać reżysera prof. Marek Dyżewski podkreślił, że Antoni Krauze z wielką odwagą dawał świadectwo prawdzie.
– Gdybym miał jednym imieniem określić jego miejsce w kulturze naszego kraju, powiedziałbym: „książę niezłomny polskiego filmu”. Niezłomnie ukazał masakrę robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku, masakrę, która gdyby nie film „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł”, pewnie miałaby pozostać na zawsze najbardziej utajonym i przemilczanym epizodem od II wojny światowej. Równie niezłomnie ukazał stan duchowej zapaści polskiej inteligencji, która – pod presją kłamstw – nie potrafiła spojrzeć w oczy prawdzie o tragedii smoleńskiej – powiedział prof. Marek Dyżewski.
Antoni Krauze zmarł z ubiegłą środę. Miał 78 lat. 11 listopada 2015 r. prezydent Andrzej Duda odznaczył artystę Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W maju 2017 r. w trakcie Kongresu „Polska Wielki Projekt” reżyser otrzymał nagrodę Lecha Kaczyńskiego.
PAP/RIRM