W Polsce zaczyna brakować lekarzy
Brakująca liczba lekarzy rodzinnych – to jeden z powodów rosnących kolejek w przychodniach. Sytuacja może się pogarszać.
„Nasz Dziennik” podał, że w Polsce praktykę prowadzi ponad 10 tys. 700 lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. To dwa razy mniej w porównaniu do standardów większości krajów UE. Tam na tysiąc pacjentów przypada czterech lub więcej lekarzy rodzinnych, a w Polsce zaledwie 2,5 lekarza.
Sytuację monitoruje Naczelna Rada Lekarska. W niedługim czasie ma opublikować dokładne dane na temat liczby specjalistów i ich demografii.
Dr hab. n. med. Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, mówi, że już dziś można powiedzieć, że w Polsce brakuje specjalistów i to jest problem alarmujący.
– W większości specjalności można powiedzieć, że lekarze specjaliści to są lekarze już starsi. Jak oni zaczną odchodzić od wykonywania zawodu, wtedy tych lekarzy specjalistów będzie jeszcze mniej. Jest to na pewno bardzo duży problem. Widzimy go i sygnalizujemy. Mówimy o tym, że natychmiast trzeba zwiększyć liczbę studentów medycyny, żeby po prostu było więcej osób, które mogą rozpocząć specjalizację. Niedługo opublikujemy dokładne dane, które pokażą, jak to dokładnie wygląda – powiedział dr Romuald Krajewski.
Wiceprezes NRL przyznał, że brakująca liczba specjalistów w niektórych przypadkach ma wpływ na wydłużające się kolejki w przychodniach. Dodał jednak, że w większości przypadków kolejki są spowodowane dużą liczbą świadczeń, jakie kontraktuje NFZ.
RIRM