Urodziny „Równolatka Niepodległej” kpt. S. Michnowskiego w wigilię 100-lecia odzyskania niepodległości

Medalem „Pro Bono Poloniae”, repliką szabli i kwiatami uhonorowano kpt. Stanisława Michnowskiego – weterana walk o niepodległość Polski, który w sobotę skończył 100 lat. Hołd należy się pokoleniu, które wywalczyło niepodległość – mówił skromnie jubilat.

Uroczystość przy kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie, gdzie pochowany jest ks. Jerzy Popiełuszko, zorganizował Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.

„To chwila niezwykła, bo jest jedyny w Polsce człowiek tak zasłużony, walczący o Niepodległą, który jest równolatkiem niepodległej Rzeczypospolitej – to pan kapitan Stanisław Michnowski. Tak się złożyło, że 100 lat temu, kiedy ojczyzna zrywała kajdany niewoli, pan Stanisław przyszedł na świat” – powiedział otwierając uroczystość Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów.

„Pan kapitan jest równolatkiem niepodległej Polski. Urodził się w wigilię odzyskania przez Polskę niepodległości i w domu rodzinnym wzrastał w umiłowaniu tego, co dla narodów i państw jest najcenniejsze – niepodległości. Wzrastał w umiłowaniu tradycji romantycznej i tych słów, które Juliusz Słowacki zawarł w >>Beniowskim<<: >>Biada, kto daje ojczyźnie pół duszy<<. I zgodnie z tymi słowami pan kapitan oddał ojczyźnie duszę całą walcząc o nią w 1939 roku i w czasie okupacji niemieckiej” – podkreślił Kasprzyk.

Podczas uroczystości kpt. Michnowski został uhonorowany m.in. medalem „Pro Bono Poloniae”, ustanowionym przez szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych (UdsKiOR) dla upamiętnienia 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości oraz pamiątkową polską szablą, za które jubilat serdecznie podziękował.

„Łaska i miłosierdzie Boże sprawiły, że co mogłem, starałem się skromnie robić, choć starałem się, to prawda. Ale nie zasługuję na tyle, ile poprzednie pokolenie, które w 1918 roku wywalczyło Polskę. Temu pokoleniu należy się dzisiaj hołd i szacunek przede wszystkim” – powiedział kpt. Michnowski, przypominając m.in. walkę rodaków sprzed 100 lat o granice państwa, w tym bratobójczą wojnę z Ukraińcami, a także późniejszą i bardzo groźną wojnę polsko-bolszewicką.

„To była potężna nawała bolszewicka ze Wschodu. Młodziutkie państwo polskie, dwulatek, stanęło oko w oko z niedźwiedziem potężnym, który mógł je zmiażdżyć jedną łapą. Jaką ci ludzie z tego pokolenia, którego dzieckiem mam zaszczyt być, musieli mieć nie tylko odwagę, ale i determinację… bo poszli i nie tylko walczyli, ale i zwyciężyli” – podkreślił kpt. Michnowski.

Wraz z jubilatem 100-lecie jego urodzin, w przededniu 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, świętowali jego towarzysze broni z różnych środowisk kombatanckich oraz rodzina i przyjaciele, w tym córka Małgorzata oraz wnuk Karol, którzy przybyli specjalnie na tę okoliczność ze Stanów Zjednoczonych.

Historia życia kpt. Stanisława Michnowskiego – jak podkreśla Urząd ds. Kombatantów – jest równie niezwykła, jak dzieje Polski.

W czasie wojny bronił polskiej ziemi jako żołnierz Armii Krajowej, w czasie pokoju sławił polską naukę swymi badaniami z dziedziny geofizyki” – czytamy w przesłanej PAP informacji biograficznej jubilata.

Stanisław Michnowski urodził się 10 listopada 1918 r. w Skarżysku-Kamiennej. W 1937 r. został przyjęty na Wydział Elektryczny Politechniki Warszawskiej. Wstępne przygotowanie wojskowe otrzymał w gimnazjum, a później w czasie studiów w ramach Legii Akademickiej.

Po wybuchu II wojny światowej wstąpił do ochotniczych oddziałów wojskowych dowodzonych przez płk. H. Kuleszę w Łucku. Został przydzielony do oddziału cyklistów. Po krótkim przeszkoleniu w Targowicy brał udział w walkach z Niemcami w Kamionce Strumiłowej. Następnie uczestniczył w bitwie pod Rawą Ruską, gdzie jego oddział został rozbity.

Wrócił do rodzinnego Skarżyska i w październiku 1939 r. wstąpił do organizacji podziemnej „Orzeł Biały”. Pełnił funkcję łącznika, przewoził meldunki i rozkazy. Po aresztowaniach, w wyniku których zginął m.in. jego brat Wojciech, ukrywał się przez kilka miesięcy. Następnie w styczniu 1942 r. wstąpił do organizacji Polska Niepodległa, włączonej wkrótce do ZWZ, a następnie Armii Krajowej.

Po zaprzysiężeniu przyjął pseudonim „Marian”. Przeszedł szkolenie wojskowe na konspiracyjnym kursie podchorążych, uzyskując stopień starszego strzelca podchorążego. Jego zadaniem była obserwacja przemieszczających się wojsk niemieckich i żandarmerii oraz opanowanie stacji przekaźnikowej frontowej linii telefonicznej w Skarżysku. Po aresztowaniach musiał wyjechać ze Skarżyska.

W kwietniu 1944 r. przybył do Warszawy. Wstąpił do 10. Kompanii „Kordian” w Ursusie. Brał udział w produkcji ręcznych granatów, uczestniczył w rozbrajaniu volksdeutschów oraz przekazywał wiadomości z prowadzonego nasłuchu. Po wybuchu Powstania Warszawskiego walczył w Lasach Sękocińskich w kompanii pod dowództwem Mariana Krawczyka, ps. Janos w VII Obwodzie AK „Obroża”. Działał tam do 15 grudnia 1944 r., po czym wrócił do Skarżyska.

Jesienią 1945 r. wznowił studia na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej. Od 1954 r., aż do przejścia na emeryturę w 1990 r., pracował w Zakładzie Geofizyki PAN, gdzie m.in. kierował Pracownią Elektryczności Atmosfery. Doktorat uzyskał w roku 1972, zaś tytuł docenta w 1984 r. Od 1969 r. działał w Międzynarodowym Komitecie Elektryczności Atmosfery, później Międzynarodowej Komisji Elektryczności Atmosfery (International Commission on Atmospheric Electricity – ICAE) przy Światowej Unii Geofizycznej; w 2014 roku został wyróżniony godnością członka honorowego ICAE.

Przez wiele kadencji był członkiem Polskiego Komitetu Ochrony Odgromowej. Jest również twórcą Oddziału Fizyki Wnętrza Ziemi i Przestrzeni Okołoziemskiej Polskiego Towarzystwa Geofizycznego, którego pracami kierował przez wiele lat. W trakcie swej kariery rozbudował obserwatorium geofizyczne w Świdrze, zorganizował stacje badań na Spitsbergenie oraz dwie stacje elektryczności atmosfery w Wietnamie. Jest autorem ponad 120 publikacji naukowych oraz kilku monografii.

PAP/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl