Upadek spółki Amber Gold
Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ na posiedzeniu niejawnym ogłosił upadłość likwidacyjną spółki Amber Gold. Wezwał też wierzycieli firmy do zgłoszenia wierzytelności w terminie trzech miesięcy.
Wszystko wskazuje jednak na to, że osoby które powierzyły pieniądze Amber Gold nie odzyskają ich, bądź otrzymają tylko symboliczny zwrot inwestycji – mówi poseł Zbigniew Kuźmiuk – ekonomista.
– Ponieważ prawo upadłościowe jest zbyt względne i tego rodzaju sytuacje tych, którzy powierzają swoje pieniądze spółkom z ograniczona odpowiedzialnością, umieszcza w ostatniej grupie wierzycieli. Wszystko wskazuje na to, że jeżeli ci ludzie cokolwiek odzyskają, to będzie to w wymiarze symbolicznym. W pierwszej kolejności będzie zaspokajany Skarb Państwa, w drugiej kolejności ZUS, pracownicy Amber Gold a dopiero później wszyscy inni wierzyciele w tym także ci, którzy mieli wkłady w Amber Gold – powiedział poseł Zbigniew Kuźmiuk.Według informacji Prokuratury Okręgowej w Gdańsku do 18 września br. wpłynęło łącznie 7200 zawiadomień od pokrzywdzonych przez spółkę na kwotę przekraczającą 354 mln zł
Tymczasem według doniesień medialnych szacunkowa wartość majątku, który w poniedziałek zarządca przymusowy firmy wykazał w sprawozdaniu, to około 100 mln zł. Poseł dodaje że poszkodowanych mogłoby być znacznie mniej gdyby w odpowiednim momencie nastąpiła reakcja na nieprawidłowości w Amber Gold.
– To tylko pokazuje, jak te zaniechania instytucji państwowych doprowadziły do tego, że tych wierzycieli a więc tych, którzy oszczędzali w Amber Gold było bardzo dużo. Gdyby w odpowiednim terminie zakwestionowano wiarygodność Amber Gold to najprawdopodobniej tych poszkodowanych byłoby znacznie mniej. Niestety instytucje państwa polskiego, zaczynając od urzędów skarbowych, poprzez sądy i prokuratury w tej sprawie zawodziły w seryjny sposób – dodaje poseł Zbigniew Kuźmiuk.
Wypowiedź posła Zbigniewa Kuźmiuka:
RIRM