UOKiK wszczął postępowanie ws. Volkswagena
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie wyjaśniające dot. manipulowania wskaźnikami emisji spalin w samochodach koncernu Volkswagen – podał w komunikacie UOKiK.
Urząd wezwał też koncern do „przekazania informacji niezbędnych do ustalenia, czy istnieją podstawy do postawienia zarzutu naruszenia zbiorowych interesów konsumentów”.
Sprawa Volkswagena, jak pisze w komunikacie UOKiK, dotyka dużej liczby użytkowników samochodów – zarówno konsumentów jak i przedsiębiorców w Polsce i w całej Unii Europejskiej.
„Kwestionowane przez różne urzędy działania mogą wiązać się z naruszeniem zbiorowych interesów konsumentów, przestrzeganiem norm środowiskowych oraz technicznych. Volkswagen Group Polska potwierdził wprowadzenie na polski rynek około 140 tys. pojazdów z systemem manipulującym poziomem emisji spalin” – czytamy w komunikacie.
Stąd 14 października UOKiK wszczął swoje postępowanie wyjaśniające, w trakcie którego ma współpracować z Transportowym Dozorem Technicznym i Głównym Inspektoratem Ochrony Środowiska.
„UOKiK zbada, czy konsumenci mogli być wprowadzeni w błąd. Przeanalizuje m.in. materiały reklamowe dotyczące pojazdów z wadliwym systemem sterowania emisją spalin. Sprawdzi, czy zawierały one informacje dotyczące poziomu emisji tlenku azotu lub szczególnych właściwości w zakresie stopnia emisji spalin (np. deklaracje przyjazności dla środowiska). Urząd zamierza ustalić, czy rzeczywisty ich poziom odbiega od wartości deklarowanych w reklamach i ofertach przedsiębiorcy” – głosi komunikat.
UOKiK ma też monitorować przebieg wprowadzonych przez niemiecki koncern działań naprawczych.
W ubiegłym miesiącu amerykańska federalna Agencji Ochrony Środowiska (EPA) poinformowała, że w swych samochodach z silnikami Diesla Volkswagen instalował zabezpieczenia przed nadmierną emisją tlenków azotu podczas testów. Ujawnienie tego faktu wywołało najpoważniejszy na przestrzeni ostatnich lat skandal w globalnej branży motoryzacyjnej, a Volkswagenowi grożą teraz w USA wielomiliardowe kary.
Oprogramowanie wyłączało system neutralizacji tlenków azotu podczas normalnej eksploatacji samochodu i włączało go w razie rozpoznania, że silnik poddawany jest testom. Volkswagen przyznał się, że wykorzystał takie rozwiązanie łącznie w około 11 mln samochodów na świecie, z których około 8 mln sprzedano w państwach Unii Europejskiej, w tym 2,8 mln w Niemczech.
PAP/RIRM