Unijny budżet krytykowany
Osiem krajów UE, które wpłacają najwięcej do unijnej kasy, krytykuje przedstawiony przez KE projekt zwiększenia budżetu na 2014 rok o 4,7 mld euro.
Dodatkowe środki mają być przeznaczone m.in. na pomoc dla Ukrainy, a także projekty realizowane w ramach polityki spójności, głównie w Europie Środkowej i Wschodniej. Ponadto wzrosły wydatki na wspieranie wzrostu gospodarczego i zatrudnienia.
We wspólnym liście Wielka Brytania, Austria, Dania, Finlandia, Francja, Niemcy, Szwecja i Holandia kwestionują jednak legalność propozycji KE, która chce zwiększyć pułap płatności na ten rok wykorzystując tzw. margines na nieprzewidziane wydatki.
Argumentują one, że nie wystąpiły żadne nieprzewidziane okoliczności, które uzasadniałyby zwiększenie pułapu płatności. Dr Marian Szołucha, ekonomista, mówi że sprzeciw płatników netto należy odczytywać jako grę negocjacyjną.
– Grę negocjacyjną mającą na celu uzyskanie jak najlepszych z punktu widzenia krajów zachodnich (starych krajów unijnych) tzw. warunków rozdysponowania środków. To takie warunki, z których te bogate państwa najwięcej by skorzystały – to po pierwsze. Po drugie, jeśli chodzi o Ukrainę, wiemy wszyscy, aż za dobrze, że nie każdemu krajowi na zachodzie zależy w równym stopniu na tym, żeby Ukrainę przyciągać do UE, czy w ogóle do naszego kręgu cywilizacyjnego – powiedział dr Marian Szołucha.Ukraina ma otrzymać do końca czerwca pierwszą część pomocy makrofinansowej w wysokości 250 mln euro.
RIRM