Ulicami Warszawy przejdzie marsz popierający tzw. aborcję. Obrońcy życia zapowiadają kontrmanifestację
Skandaliczny marsz pod hasłem „Dzień bezpiecznej aborcji” organizują jutro w Warszawie środowiska feministyczne. O zablokowanie inicjatywy, która ma nawoływać do zabijania dzieci nienarodzonych, zwrócił się do prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz stołeczny radny Filip Frąckowiak, nie przyniosło to jednak oczekiwanych efektów.
Filip Frąckowiak uważa, że marsz feministek to prowokacja, która burzy porządek i bezpieczeństwo w Warszawie. Manifestacja prawa do zabijania dzieci nienarodzonych jest obraźliwa, wulgarna i lekceważy obywateli – ocenił warszawski radny Prawa i Sprawiedliwości.
– Ta prowokacja polega na zetknięciu przez organizatorów dwóch sprzecznych ze sobą – można powiedzieć „granicznych” – w naszym życiu emocji i doświadczeń, czyli radości i śmierci. Potańcówka i aborcja mają być ze sobą połączone na oczach Warszawiaków. „Bezpieczeństwo” rozumiane przez organizatorów jako prawo do zabicia nienarodzonego dziecka, manifestowane na ulicy, jest to lekceważenie śmierci nienarodzonych dzieci – zwraca uwagę Filip Frąckowiak.
Sprzeciw wobec działań aborcjonistek zamierzają też wyrazić organizacje pro-life. Jutro Fundacja Życie i Rodzina organizuje kontrmanifestację w Warszawie. O godzinie 17.30 pikieta odbędzie się na rondzie Waszyngtona. Tam właśnie kończył się będzie marsz feministek. Obrońcy życia pokażą jak rzeczywiście wygląda brutalny proceder tzw. aborcji.
RIRM