Ulicami Białegostoku przeszedł Marsz w Obronie Rodziny
Ulicami Białegostoku przeszedł Marsz w Obronie Rodziny. Była to odpowiedź środowisk prorodzinnych i prawicowych na odbywający się tam w sobotę marsz równości, zorganizowany przez środowiska LGBT.
Mieszkańcy Białegostoku przeszli dziś ulicami miasta. Wyrażali swój sprzeciw przeciwko obrażaniu uczuć religijnych Polaków.
– Środowiska LGBT bardzo mocno wkroczyły w naszą przestrzeń chrześcijańską. Środowiska LGBT zaczęły bardzo mocno profanować nasze uczucia religijne, od chociażby profanowania Mszy Świętej, chociażby nakładanie tęczowej korony Czarnej Madonnie. My się na to nie godzimy – mówi organizator Marszu w Obronie Rodziny Anna Kamińska.
Uczestnicy marszu mają poczucie, że na polu walki zostali sami.
– Teoretycznie Kodeks karny chroni uczucia religijne wszystkich wierzących w Polsce, ale niestety władze obecne Polski nie reagują na to – wskazuje Krzysztof Krasowski, mieszkaniec Białegostoku.
Na taką sytuację nie godzą się Polacy. Idąc w marszu, chcą wyrazić swoją wiarę i pokazać sprzeciw wobec środowisk LGBT.
– Marsze równości to nie są marsze równości, tylko marsze dewiacji, które mają za zadanie tylko atakować wierzących, katolików i inne kościoły chrześcijańskie w Polsce – zwraca uwagę Krzysztof Krasowski.
Atakowana jest również rodzina – podkreśla aktorka Dominika Chorosińska.
– Myślę, że jako matka pięciorga mam do tego pełne prawo, aby zamanifestować przeciwko temu, ponieważ to do rodziców należy wychowanie naszych dzieci – mówi Dominika Chorosińska.
Przez wychowanie swoich dzieci, wychowanie także przyszłych pokoleń.
– To rodzina ukształtowała tożsamość naszego narodu, kształtowała przez wieki. W tej chwili też jest ogromne uderzenie w rodzinę, dlatego że rodzina powinna być – i myślę, że jest w dużej mierze – nośnikiem wartości. W rodzinie jest autorytet, autorytet rodziców. Jeżeli ten autorytet zostanie odebrany, młodzi będą szukali innych autorytetów – dodaje aktorka.
Jednak żaden autorytet nie zastąpi dzieciom rodziny.
– Rodzina jest siłą naszego kraju – mówi Anna Kamińska.
Siłą, którą mieszkańcy Białegostoku chcieli pokazać na ulicach miasta.
TV Trwam News/RIRM