Ukraińscy deputowani apelują o uznanie rzezi wołyńskiej za ludobójstwo

Ukraińscy deputowani zaapelowali do marszałek Sejmu Ewy Kopacz o uznanie tragedii wołyńskiej za ludobójstwo popełnione na Polakach przez nacjonalistów z Ukraińskiej Powstańczej Armii.

Pod dokumentem podpisało się 148 deputowanych z partii komunistycznej i Partii Regionów. Zwrócili się oni do Ewy Kopacz „z gorącą prośbą o wspieranie przez polski Sejm rezolucji Senatu”, o uznanie „masakry wołyńskiej” za akt ludobójstwa popełnionego przez OUN-UPA i „potępienie przestępstw ukraińskich nacjonalistów”. „(…) Dzisiaj potrzebujemy prawdy o rzeczywistym obliczu ukraińskiego nacjonalizmu” – napisali ukraińscy politycy.

Odwołali się oni do czerwcowej uchwały polskiego Senatu, która określiła zbrodnię wołyńską jako „czystkę etniczną noszącą znamiona ludobójstwa”.

Prof. Mieczysław Ryba – kierownik katedry historii systemów politycznych na KUL im. Jana Pawła II i wykładowca WSKSiM zwraca uwagę, że wszystko to rozgrywa się także jako wewnętrzna gra polityczna w Ukrainie. Partia Swoboda ma bardzo duże poparcie na zachodniej Ukrainie, ale minimalne na wschodniej.

Historyk akcentuje, że chociaż w Polsce sytuacja ta może być postrzegana jako „próba wbicia klina między zachodnią Ukrainą a Polską”, to jednak prof. wierzy, że pojednanie polsko-ukraińskie jest możliwe.

– Wcale nie jest tak że OUN-UPA jest źle postrzegana tylko i wyłącznie w Polsce. Otóż te kręgi wschodnie mają bardzo ostre podejście do tego co zwiemy dziedzictwem UPA. Pamiętajmy, że w całych tych rozgrywkach padło bardzo dużo ofiar ukraińskich i stąd ten ruch. Oczywiście w Polsce może on być czytany jako pewna próba wbicia takiego klina pomiędzy zachodnią Ukrainą a Polską, tak ażeby nie dochodziło tutaj do porozumienia. Uważam, że  pojednanie polsko-ukraińskie jest możliwe, jest nawet konieczne, ale nie może się odbyć inaczej jak tylko na podstawie prawdy – podkreśla prof. Mieczysław Ryba.  

Problemy Polski z Ukrainą wynikają z tego, że w momencie kiedy mieliśmy konflikty z ukraińskim sąsiadem, w Polsce zabrakło silnego protestu w imię prawdy – dodaje prof. Mieczysław Ryba.

– Potężne problemy, różne skandale jak chociażby budowa pomnika Stefana Bandery, nazywania jego imieniem wielu ulic czy też kreowania go na bohatera Ukrainy to wszystko wybucha dlatego, że w momencie kiedy krzewiła się legenda i cała ideologia współczesna nie było dostatecznie mocnego i silnego protestu polskiego w imię prawdy. Co do tego widzimy, że sama Ukraina jest podzielona. Mało tego, wydaje się, że większość Ukraińców wcale nie uznaje dziedzictwa UPA za swoje. Natomiast my ze względu na swoją niejasną politykę historyczną przez lata prowadzoną dzisiaj jesteśmy w takim rozkroku – akcentuje prof. Mieczysław Ryba.

W wyniku zbrodni wołyńskiej w latach 1943-44 zginęło ponad 100 tys. osób; z kolei inne dane mówią nawet o 130 tys. ofiar.

Wypowiedź prof. Mieczysława Ryby:


Pobierz Pobierz

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl