[TYLKO U NAS] M. Piotrowski: KE pokazuje marchewkę krajom Unii, za którą same płacą 

Chodzi o to, by zdyscyplinować kraje członkowskie Unii Europejskiej, pokazywać im marchewkę i jej nie dawać, a jednocześnie nie nagłaśniać, że te kraje same za tę marchewkę płacą – podkreślił prof. Mirosław Piotrowski, poseł do Parlamentu Europejskiego, podczas dzisiejszych „Aktualności dnia” w Radiu Maryja. Polityk ocenił obecne zabiegi stosowane przez unijne instytucje, w tym te, które dotyczą przyszłego budżetu.  

Komisja Europejska przedstawiła opcje powiązania dostępu do funduszy unijnych z poszanowaniem – jak zaznaczyła – wartości Unii Europejskiej zapisanych w art. 2 traktatu. Vera Jourova, unijna komisarz sprawiedliwości, przekonuje jednak, iż mechanizm powiązania dostępu do funduszy unijnych nie będzie wymierzony w żadne z państw członkowskich. Z kolei komisarz europejski Günther Oettinger potwierdza, że te regulacje prawne będą uzależnione od stanu praworządności.

– Takie powiązanie nie jest możliwe w myśl prawa unijnego bez zgody wszystkich krajów członkowskich. Niektóre z nich, w tym Polska, już sygnalizowały, że nie są gotowe na wyrażenie takiej zgody. To, co spływa z Komisji Europejskiej (…), to są na razie „balony próbne” (…). W chwili obecnej nie jest to możliwe prawnie do zrealizowania w sposób bezpośredni. Chyba, że zastosuje się konstrukcję łamaną poprzez uchwalanie pewnych semestrów, w których wpisze się rozwiązanie, które później nie będzie wymagało jednomyślności, a większości. Na razie jednak do tego daleko – powiedział prof. Mirosław Piotrowski.

Europoseł zaznaczył, że obecnie Jean-Claude Juncker, Günther Oettinger i inni komisarze „tryskają pomysłami na reformę Unii Europejskiej”, a w rzeczywistości chodzi im o dwie zasadnicze kwestie związane z budżetem.

– Po pierwsze, najprawdopodobniej Unię Europejską opuści Wielka Brytania, więc powstanie wielka dziura budżetowa i trzeba ją jakoś zapełnić. Jednym z konkretnych pomysłów jest powiększenie składki członkowskiej każdego kraju z 1 proc. PKB czy DNB o 20 proc., a nawet 30 proc. Druga sprawa to redystrybucja tych funduszy. Tutaj Komisja oczywiście ma plan, by tak powiązać budżet, aby uniemożliwić niektórym krajom (Polsce, Węgrom) sięganie po środki, które im się należą – wskazał polityk.

Gość Radia Maryja mówił, że innym „balonem próbnym” wysyłanym do opinii publicznej przez KE jest ograniczenie funduszy spójności. Chodzi o ich redukcję o 30 proc., a to – jak podkreślił Mirosław Piotrowski – przede wszystkim uderzy w Polskę.

– Sądzę, że chodzi o to, by zdyscyplinować kraje członkowskie, pokazywać im marchewkę i jej nie dawać, a jednocześnie nie nagłaśniać, że te kraje same za tę marchewkę płacą. W tej chwili również mamy do czynienia z tego typu grą, jeśli idzie o Polskę. Proszę zwrócić uwagę na uruchamianie art. 7 i groźby Komisji Europejskiej pod adresem polskiego rządu. Wystarczyło kilka rozmów dyplomatycznych, a już KE zmienia zdanie, pan Timmermans twierdzi, że jest zadowolony z dialogu z Polską, który „dotychczas się nie toczył” (…), a Jean-Claude Juncker mówi nie tylko o zbliżeniu stanowiska Polski do Komisji, ale twierdzi, że KE już jest gotowa zbliżyć się do stanowiska polskiego, które na dzień dzisiejszy się nie zmieniło. Dlaczego tak czyni? Obawia się weta Polski przy ustalaniu tego typu pomysłów na przyszły budżet w Unii Europejskiej – akcentował poseł do Parlamentu Europejskiego.

Prof. Mirosław Piotrowski zwrócił uwagę, iż toczy się europejska gra polityczna, która nie wiadomo, co tak naprawdę przyniesie, bo o wszystkim decydują ludzie. W Niemczech już piąty miesiąc po wyborach, a nie ma rządu, więc kolejna kadencja kanclerz Angeli Merkel stoi pod znakiem zapytania. Nie jest także rozwiązana kwestia Brexitu. Powstają potężne siły, by zatrzymać ten kraj w Unii Europejskiej.

Cała rozmowa z prof. Mirosławem Piotrowskim w audycji „Aktualności dna” dostępna jest [tutaj].

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl