[TYLKO U NAS] ks. M. Ożóg: Marsz Wszystkich Świętych powoli staje się formą ewangelizacji

W momencie sakramentu chrztu każdy otrzymał właściwy dar, łaskę do świętości. Chodzi o to, żeby teraz to w swoim życiu zrealizować. Ci święci pokazują, że im się udało, więc nam też się uda. Pan Bóg patrzy na nas jako na potencjalnych świętych – mówił w środowym programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam ks. Marcin Ożóg, proboszcz Parafii Dobrego Pasterza w Miedzeszynie. 

Marsz Wszystkich Świętych po raz pierwszy odbył się pięć lat temu. Organizatorem tego wydarzenia była miedzeszyńska parafia. Z inicjatywą zorganizowania takiego marszu wystąpiła młodzież z parafii na Bródnie – wspominał ks. Marcin Ożóg.

– Początki sięgają czasów, kiedy byłem wikariuszem i duszpasterzem akademickim na Bródnie, w parafii Matki Bożej Różańcowej. Właściwie to młodzież wyszła z taką propozycją, żeby zrobić spacer Wszystkich Świętych. W niedzielę przed uroczystością Wszystkich Świętych wyszliśmy na spacer z relikwiami, a kiedy zostałem proboszczem w Parafii Dobrego Pasterza w warszawskim Nadwiślu, pomyślałem, że trzeba to kontynuować i zaczął się Marsz Wszystkich Świętych – akcentował kapłan.

Marsz Wszystkich Świętych jest alternatywą dla Halloween, które nie jest tradycją chrześcijańską. Nie da się pogodzić tych dwóch wydarzeń, chociaż niektórzy rodzice próbują podejmować takie zadania – tłumaczył proboszcz Parafii Dobrego Pasterza w Miedzeszynie.

– Widać sprzeczność – tu kultura śmierci, demonizacja, a tutaj – świętość, życie, powiedzielibyśmy: cywilizacja życia. (…) Niektórzy próbują to godzić, ale jest to nie do pogodzenia. Skoro chrześcijanie, rodzice chrześcijańscy puszczają swoje dzieci na takie zabawy, to próbują to pogodzić. Myślę, że nie rozumieją zagrożenia i nie rozumieją też do końca świętości – zaznaczył gość wtorkowego „Polskiego punktu widzenia”.

RIRM