[TYLKO U NAS] Harcmistrz R. Kowalski: Wszyscy harcerze powinni być już dzisiaj w domu
Obecnie jeszcze dwie osoby przebywają w szpitalu. Dzisiaj powinny zostać już wypisane, więc wszyscy powinni być już dzisiaj w domu – powiedział o harcerzach z obozu w Suszku na antenie Radia Maryja w „Aktualnościach Dnia” harcmistrz Robert Kowalski, Naczelnik Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
Podczas nawałnic w Polsce na obozie w Suszku przebywali harcerze. Żywioł dotknął również ich. Dwie dziewczynki zginęły. Część harcerzy została przewieziona do szpitala. Ich zdrowiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
– Obecnie jeszcze dwie osoby przebywają w szpitalu. Dzisiaj powinny zostać już wypisane, więc wszyscy powinni być już dzisiaj w domu. Część jest jeszcze z gipsami, gorsetami czy usztywnieniami, więc będzie wymagana rehabilitacja lub dłuższy odpoczynek. Nikomu nie zagraża niebezpieczeństwo. Większość dzieci ma się już dobrze – powiedział Robert Kowalski.
– Stan psychiczny dzieci jest dobry, szczególnie kiedy spędzają czas indywidualnie. Smutku doznają, gdy zbierze się większe grono harcerzy. Okazują sobie jednak duże wsparcie, rozmawiają, przytulają się – dodał.
Z pomocą harcerzom jako pierwsi wyruszyli mieszkańcy wsi Lotynia. Następnie do akcji ruszyła straż pożarna, która rozpoczęła akcję ewakuacyjną.
– Wszystkie drogi były zawalone drzewami. Straż musiała się przez to wszystko przedrzeć. Wtedy właśnie pojawili się mieszkańcy Lotynia. Oni pierwsi wiedzieli, gdzie są harcerze. Zorganizowali dwunastoosobową ekipę i dotarli do naszego obozu. To był taki znak dla dzieci, że ktoś już po nich idzie. Później pojawili się strażacy i nasi instruktorzy i rozpoczęła się ewakuacja – zrelacjonował Naczelnik Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
Harcerze, którzy nie ucierpieli zostali oddelegowani do pracy z mieszkańcami Lotyni. Pomagali oni na posesjach i pomagali przywrócić je do dobrego stanu.
– Część harcerzy została oddelegowana do pomocy mieszkańcom wsi. Było to usuwanie drzew z posesji czy porządkowanie podwórek. Pomimo strat docenili to, że zostawiliśmy niektóre osoby, by wspólnie z nimi naprawiać szkody – wyjaśnił.
Cała rozmowę z harcmistrzem Robertem Kowalskim z „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj]
RIRM