[TYLKO U NAS] D. Tarczyński: Kolejny raz opozycja atakuje nasze obietnice z kampanii wyborczej
Do tej pory nie zrobiliśmy i nie zrobimy niczego, czego byśmy nie zapowiadali w ramach reformy ustroju państwa i sądownictwa – podkreślił w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja poseł PiS Dominik Tarczyński. Polityk odniósł się również do kolejnych manipulacji ze strony totalnej opozycji.
To, z czym mieliśmy dziś do czynienia w Sejmie, nie miało nic wspólnego z wysłuchaniem publicznym – powiedział Dominik Tarczyński odnosząc się do kolejnych działań totalnej opozycji ws. zablokowania ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i sądach powszechnych.
– Wysłuchanie publiczne jest organizowane poprzez konkretną komisję, a tutaj było spotkanie ludzi, których totalna opozycja zaprosiła do Sejmu. Nie jest to zgodne ani z regulaminem Sejmu, ani z obowiązującym prawem. Jest to nadużywanie stwierdzenia „wysłuchanie publiczne” po to, aby zmanipulować i pokazać, że społeczeństwo sprzeciwia się reformom, które my (Prawo i Sprawiedliwość – przyp. RIRM) zapowiadaliśmy – podkreślił polityk.
To jest kolejny atak na realizację naszej obietnicy wyborczej – dodał.
– Proszę zwrócić uwagę, że do tej pory nigdy nie zrobiliśmy i nie zrobimy niczego, czego byśmy nie zapowiadali w ramach reformy ustroju państwa i sądownictwa. Totalna opozycja nie odnosi się merytorycznie do naszego projektu, ale używa argumentów politycznych. Ludzie, którzy wczoraj znaleźli się przed Sejmem, kompletnie nie wiedzieli przeciwko czemu protestują. Kiedy byli pytani o to, co im się nie podoba w ustawie, nie byli w stanie tego powiedzieć. Miałem okazję widzieć to na kilku nagraniach – zaznaczył Dominik Tarczyński.
Nieświadomym protestującym poseł Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, na czym polega ustawa o Sądzie Najwyższym zaproponowana przez partię rządzącą.
– Nasza ustawa ma w założeniu – to jej główne zadanie – podzielenie prac Sądu Najwyższego na trzy izby: Prawa Publicznego, Prawa Prywatnego i Izbę Dyscyplinarną. Właśnie ta ostatnia wywołuje tyle konwulsji politycznych – wskazał polityk.
Do tej pory nikt z sądu powszechnego czy Sądu Najwyższego nie ponosił żadnej odpowiedzialności za swoje czyny – podkreślił gość „Aktualności dnia”.
– Sędziowie byli „nadzwyczajną kastą” – jak sami o sobie mówili – wyjętą spod prawa. Idealnym przykładem (można ich podać dziesiątki) jest decyzja Sądu Najwyższego, który odmówił uchylenia immunitetu sędziemu Leopoldowi Nowakowi – IPN chciał mu zarzucić zbrodnię komunistyczną, a Leopold Nowak był sędzią Sądu Najwyższego. SN odmówił w 2006 r. uchylenia immunitetu sędziemu Jarosławowi S. z Bielska Białej, który – według prokuratury – był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej. Dalej, sędzia Roman H. z Lwówka spowodował wypadek, w którym 9-letnia dziewczynka straciła 4 ząbki. Jemu również nie uchylono immunitetu. Najciekawsze jest natomiast to, że przez 14 lat w KRS zasiadał Jan Bury i decydował o tym, kto będzie sędzią. Człowiek, który teraz pomimo tego, że ma zarzuty przyjmowania łapówek w formie sztab złota, nie wpłacił zabezpieczenia kaucji finansowej i nadal jest na wolności. To są patologie, które można by było wymieniać przez cały dzień – zaznaczył Dominik Tarczyński.
Tego typu rzeczy bardzo mocno uderzają w interes społeczny i to musi się zmienić – powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Całość programu „Aktualności dnia” z udziałem posła Dominika Tarczyńskiego można odsłuchać [tutaj].
RIRM