[TYLKO U NAS] W. Grochowalski: Przy okazji rocznicy odzyskania niepodległości nie możemy mówić tylko o Piłsudskim czy Dmowskim
Nazwałem te wydarzenia „Paderewski, Wieniawa, Rubinstein – dla Polski wszystko!” Bardzo wiele ich łączy, ale mają też bardzo ważne przesłanie. Nie możemy mówić, przy okazji rocznicy odzyskania niepodległości, tylko o Piłsudskim czy Dmowskim – powiedział w „Polskim Punkcie Widzenia” na antenie Telewizji Trwam Wojciech Grochowalski, prezes Międzynarodowej Fundacji Muzycznej im. Artura Rubinsteina.
Na całym świecie odbywają się uroczystości związane z 100. rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości. Nie inaczej jest w Nowym Jorku, gdzie z inicjatywą wyszedł prezes Międzynarodowej Fundacji Muzycznej im. Artura Rubinsteina Wojciech Grochowalski.
– Nazwałem te wydarzenia „Paderewski, Wieniawa, Rubinstein – dla Polski wszystko!” Bardzo wiele ich łączy, ale mają też bardzo ważne przesłanie. Przede wszystkim się znali. Byli w tym samym czasie w Ameryce. W Nowym Jorku zmarł Paderewski i Wieniawa. Zarówno Paderewski, jak i Rubinstein byli wybitnymi pianistami. Wszyscy trzej kochali również Paryż i mieszkali w Paryżu. Nie możemy też mówić, przy okazji rocznicy odzyskania niepodległości, tylko o Piłsudskim czy Dmowskim – podkreślił Wojciech Grochowalski.
– Kolejną rzeczą, która ich łączy jest kultura. Generał Wieniawa oprócz tego, że był dyplomatą, był również artystą. To byli ludzi wielkiej kultury. Wieniawa – z wykształcenia lekarz – był poetą i malarzem, ale porzucił to dla bycia wojskowym – dodał.
Wszyscy byli wielkimi patriotami, pokazującymi przywiązanie do Polski poza granicami kraju.
– Rubinstein, jako nastolatek, chciał iść na front. Ludzie z jego otoczenia wybili mu to z głowy, przekonując, że był zbyt młody, by zginąć. Załatwili mu prace przy czytaniu listów z frontu. Widząc to całe okrucieństwo, powiedział, że nigdy nie będzie grał w Niemczech. Uwielbiał historię Polski. W San Francisco postawił wszystkich na baczność, kiedy zagrał hymn Polski. Nie inaczej było z Paderewskim i Wieniawą, którzy poświęcili się, mówiąc o Polsce i działając na jej chwałę – wskazał Wojciech Grochowalski.
Wydarzenia te są organizowane nie tylko z myślą o Polonii. Włączyć się w nie może też społeczność amerykańska.
– Pierwotnie te wydarzenia miały trwać siedem dni, ale nie dostałem żadnego wsparcia. Te wydarzenia na zewnątrz są adresowane nie tylko do Polonii, ale też Amerykanów. Napiszemy o tym w gazetach. Chcemy przybliżyć wszystkim Polskę – podkreślił Wojciech Grochowalski.
RIRM