[TYLKO U NAS] Rzecznik prasowy KRS: Koledzy w Europie zostali „poinformowani”, że dzieją się u nas rzeczy skandaliczne
Koledzy w Europie zostali „poinformowani”, że dzieją się u nas rzeczy skandaliczne, bo za takie należy uznać aresztowania sędziów, wyrzucanie ich na bruk – mówił we wtorek na antenie Telewizji Trwam w programie „Polski punkt widzenia” sędzia Maciej Mitera, rzecznik prasowy KRS.
Europejska Sieć Rad Sądownictwa (ENCJ), która zrzesza rady do spraw sądownictwa dwudziestu państw Unii Europejskiej, wydała specjalną deklarację. W dokumencie zwanym „deklaracją lizbońską” wyraża zaniepokojenie sytuacją sądownictwa w Polsce i w Turcji.
Sędzia Maciej Mitera wskazał, że „deklaracja to nic nowego i nie doszukiwałby się czegoś nadzwyczajnego”. Każde spotkanie członków Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa kończy się wydaniem deklaracji – dodał.
– My zostaliśmy poproszeni – jako pełnoprawny członek – aby dokonać wyboru nowych władz, nowego przewodniczącego, przyjąć sprawozdanie finansowe, rozmawiać o roli mediów społecznościowych, planach na przyszłość i zagrożeniach. Tam się udaliśmy. Przez całą tę dyskusję nie było mowy o jakichkolwiek wątpliwościach – powiedział.
– W przyjętej bez prawa sprzeciwu, repliki czy dyskusji deklaracji, która została nam wszystkim przedstawiona, wskazano, że istnieje zaniepokojenie i będzie to (sytuacja w polskim sądownictwie) monitorowane. Ja uważam – tak mnie uczono – że zawsze należy wysłuchać dwóch stron. Nam nie dano takiej szansy – kontynuował sędzia.
Rzecznik prasowy KRS stwierdził, że „byłby zdumiony, gdyby rada nie wydała tej deklaracji”.
– Dlaczego? (…) Koledzy w Europie zostali „poinformowani”, że dzieją się u nas rzeczy skandaliczne, bo za takie należy uznać aresztowania sędziów, wyrzucanie ich na bruk, a co najbardziej wywołało moje zdziwienie, że Zbigniew Ziobro jest moim przełożonym i w ogóle szefem KRS – podkreślił.
Aresztowania sędziów, wyrzucanie ich na bruk – „tego nie ma w tamtej deklaracji” – wyjaśnił.
– Tam jest niepokój, monitorowanie sytuacji, praworządność. Natomiast ta sytuacja była nakreślona w rozmowach kuluarowych. Nie można tego było ubrać w formie deklaracji. Ja mówiłem do członków ENCJ: „Jeżeli uważacie, że jest coś nie tak, to proszę podać mi choć jeden przykład łamania praworządności” – powiedział sędzia Maciej Mitera.
RIRM