[TYLKO U NAS] Prof. M. Piotrowski: EPL i socjaliści nadal są największymi siłami w PE, ale nie maja już większości
Od czasu wejścia Polski do UE w PE dominowały dwie grupy polityczne – EPL i socjaliści. Z formalnego punktu widzenia nic się nie zmieniło, bo te dwie grupy nadal są największe. Jednak, kiedy przybyłem do PE pierwszy raz EPL miało ponad 300, a socjaliści ponad 200 mandatów. Mieli zdecydowaną większość i mogli decydować. W tej chwili te grupy również są największe, ale nie mają większości – powiedział w programie „Z Parlamentu Europejskiego” w Telewizji Trwam europoseł prof. Mirosław Piotrowski.
Dobiega końca 8. kadencja Parlamentu Europejskiego. Z PE odchodzi między innymi prof. Mirosław Piotrowski, który w Brukseli spędził 15 lat, pracując między innymi w komisji spraw zagranicznych czy komisji rozwoju regionalnego.
– Przez 15 lat zasiadałem w komisji spraw zagranicznych, również przez 15 lat w komisji rozwoju regionalnego. Obserwowaliśmy, co działo się na świecie. Kiedy Polska dołączyła do UE, planowano stworzenie superpaństwa europejskiego. Europejska konstytucja nie weszła w życie i dobrze, że tak się stało, bo mielibyśmy nie tylko europejskiego prezydenta, ale również ministra spraw zagranicznych – podkreślił prof. Mirosław Piotrowski.
– Opracowywano nowy dokument pod roboczą nazwą „traktat lizboński”. Zanim do tego doszło, zastanawiano się, jak przyjąć dokument, by nie trzeba było nad nim głosować. Poddano go referendum w Irlandii, gdzie obywatele nie zgodzili się na jego przyjęcie. Ja byłem mu przeciwny, bo był uchwalany za plecami społeczeństw – dodał.
Obraz Unii Europejskiej zmienił się po majowych wyborach.
– Od czasu wejścia Polski do UE w PE dominowały dwie grupy polityczne – EPL i socjaliści. Z formalnego punktu widzenia nic się nie zmieniło, bo te dwie grupy nadal są największe. Jednak, kiedy przybyłem do PE pierwszy raz EPL miało ponad 300, a socjaliści ponad 200 mandatów. Mieli zdecydowaną większość i mogli decydować. W tej chwili te grupy również są największe, ale nie mają większości. Dobierają sobie liberałów, ale muszą się z nimi liczyć – zaznaczył prof. Mirosław Piotrowski.
RIRM