[TYLKO U NAS] P. Szubarczyk: Polacy nie wyobrażali sobie, żeby tak po prostu oddać Lwów; Lwowa broniły kobiety i dzieci – Orlęta Lwowskie

Polacy nie wyobrażali sobie, żeby tak po prostu oddać miasto. Oddać miasto, w którym kiedyś król Polaków składał śluby pamięci Matce Bożej. To nie wchodziło w rachubę. Lwowa broniły w tym czasie kobiety i dzieci – Orlęta Lwowskie – mówił w rozmowie z Karoliną Gierat z Redakcji Portalowej Radia Maryja Piotr Szubarczyk, historyk, polonista.

W środę (21 listopada) mija setna rocznica śmierci Jerzego Bitschana, polskiego gimnazjalisty, harcerza, Orlęcia Lwowskiego. Piotr Szubarczyk wskazał, że jest to postać legendarna.

– Setna rocznica odzyskania niepodległości oraz tyle bardzo ważnych wydarzeń. Niedawno mieliśmy stulecie matyfikacji państwa polskiego, a dla mnie – jako starego nauczyciela – jest to najważniejsza data. Wokół Orląt Lwowskich przed wojną była piękna aura. Można powiedzieć, że pokolenie żołnierzy Armii Krajowej wychowało się na legendzie Orląt Lwowskich. Można powiedzieć, że ta legenda Orląt Lwowskich budowała młodą Polskę. Polskę, która potem zdała egzamin z polskości w czasie II wojny światowej w warunkach absolutnie ekstremalnych – powiedział.

Piotr Szubarczyk zwrócił uwagę, że w 1918 r. za Lwów, kiedy nie było Wojska Polskiego, umierały polskie dzieci – Orlęta Lwowskie.

– Wśród Orląt Lwowskich był Jurek Bitschana, który odrobił lekcje 25 listopada 1918 r. i napisał list do taty i mamy, że lekcje odrobione, że to, co miał do zrobienia z nauk, to to zrobił. We Lwowie brakowało wojska i jak już odrobił te lekcje to powinien iść do miasta jako żołnierz. I poszedł. Umierał w niezwykłym miejscu, na cmentarzu Łyczakowskim, bo tam była ta audycja obronna, którą sobie wybrał – podkreślił.

Rozmówca portalu Radia Maryja zaznaczył, że Jurek Bitschana „był pięknym dzieckiem i piękną polską legendą”.

– Jesień 1918 r. była bardzo trudna we Lwowie. Doszło do otwartego konfliktu między Polakami a Ukraińcami. Była Ukraińska Republika Ludowa i pewne metody walki, które stosowali Ukraińcy w czasie wojny i pewne okrucieństwo, które znamy z II wojny światowej, objawiło się już wtedy. Do tego był trzeci żywioł – ludność żydowska, która w dużej części opowiedziała się przeciwko Polsce. Sytuacja była bardzo niebezpieczna. Miasto Lwów było miastem wielonarodowym. Było miastem, w którym rozbrzmiewały różne języki, różne gwary, dialekty, ale jednak przede wszystkim kulturowo było miastem polskim – przypomniał wydarzenia z 1918 r. Piotr Szubarczyk.

– Polacy nie wyobrażali sobie, żeby tak po prostu oddać miasto. Oddać miasto, w którym kiedyś król Polaków składał śluby pamięci Matce Bożej. To nie wchodziło w rachubę. Lwowa broniły w tym czasie kobiety i dzieci. Taka jest prawda i nie ma w tym żadnej legendy, żadnej przesady. Mama Jurka Bitschana nie dopilnowała swojego nastoletniego syna, ponieważ w tym czasie w innej części miasta walczyła o polski Lwów, gdyż była w Ochotniczej Legii Kobiet, która się naprędce zorganizowała dla obrony miasta – akcentował historyk.

Jurek Bitschan jest postacią symboliczną, ponieważ urodził się 29 listopada 1904 r., więc w 74. rocznicę wybuchu Powstania Listopadowego. Piotr Szubarczyk zauważył, „że to dziecko od urodzenia zostało po polsku zaznaczone”.

– To dziecko może w planach Bożej Opatrzności miało właśnie być dla Polaków tym, kim było. (…) W tym roku stulecia odzyskania niepodległości, jutro wypada setna rocznica śmierci tego polskiego Orlęcia. On symbolizuje wiele innych dzieci, które umierały wtedy we Lwowie. Mamy zdewastowany kiedyś przez sowietów, potem pięknie odnowiony, Cmentarz Orląt Lwowskich. Chciałbym przypomnieć, że Kornel Makuszyński, pisarz, którego nie trzeba rekomendować dla pokolenia międzywojennego, był kimś absolutnie wyjątkowym, jeśli chodzi o myślenie o Polsce, ale nie tylko. Kornel Makuszyński napisał kiedyś o Cmentarzu Orląt Lwowskich: „Na te groby powinni z daleka przychodzić pielgrzymi,/ by się uczyć miłości do Ojczyzny./ Powinni tu przychodzić ludzie małej wiary,/ aby się napełnić wiarą niezłomną,/ ludzie miałkiego ducha, aby się nadyszyć bohaterstwa./ A że tu leżą uczniowie w mundurach,/ przeto ten cmentarz jest jak szkoła, najdziwniejsza szkoła,/ w której dzieci jasnowłose i błękitnookie nauczają siwych o tym,/ że ze śmierci ofiarnej najbujniejsze wyrasta życie” podsumował słowami poety Piotr Szubarczyk.

Karolina Gierat/RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl