[TYLKO U NAS] O. Symeon Stachera OFM o wizycie papieża Franciszka w Maroku: Wrażenia są ogromne i nie da się tego opisać
Wrażenia są ogromne i nie da się tego opisać. To, co się przeżyło w ciągu tych 2 dni, to ja bym to nazwał takim zesłaniem Ducha Świętego na nasz Kościół i na to miejsce, gdzie jesteśmy i oczywiście na całe Maroko, w którym my pracujemy i żyjemy – mówił o. Symeon Stachera OFM podczas poniedziałkowych „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Władze Maroka zadbały o to, aby każdy chętny mógł dojechać na spotkanie z papieżem Franciszkiem.
– Było tak to zorganizowane, rzeczywiście władze tutejszych miast bardzo pomagały w różnych możliwościach i okolicznościach przedostania się do Rabatu. Maroko jest dość dobrze zmotoryzowane: drogi, pociągi i inna komunikacja działa dobrze. Wszystko było dopracowane i bardzo dobrze się współpracowało. Władze miasta zadbały o to, aby ze wszystkich zakątków Maroka, bo niektórzy mieli do pokonania 1200 km., ludzie mogli dojechać – powiedział kapłan.
Gość „Aktualności dnia” zaakcentował, jak wielkie wrażenie wywołała w Maroku wizyta papieża Franciszka.
– Wrażenia są ogromne i nie da się tego opisać. To, co się przeżyło w ciągu tych 2 dni, to ja bym to nazwał takim zesłaniem Ducha Świętego na nasz Kościół i na to miejsce, gdzie jesteśmy i oczywiście na całe Maroko, w którym my pracujemy i żyjemy. To było takie przebudzenie i taki Nowy Duch, który powiał i ukazał światu to, z czym żyjemy. W centrum tych wydarzeń był Jezus, którego papież Franciszek w każdym geście ukazywał – stwierdził o. Symeon Stachera.
Na początku zostaliśmy trochę ochłodzeni – podkreślił gość Radia Maryja.
– Dla Marokańczyków deszcz jest wielkim błogosławieństwem, dlatego też tak to przyjęliśmy. Później się trochę osuszyliśmy, ja towarzyszyłem memu księdzu biskupowi, który miał przemowę skierowaną do papieża podczas spotkania z imigrantami. Miałem to szczęście, że mogłem wejść do każdego miejsca i odczuwać tę całą atmosferę, bo to jest piękne – mówił franciszkanin.
Przed chwilą miałem spotkanie z naszym muzułmaninem, który pracuje u nas i był na tej Mszy św. – dodał duchowny.
– On jest po prostu oszołomiony. Pokazuje wszystkim, bo nagrał całą Mszę św., jak on to przeżywał. Widziałem jego radość, a nawet łzy w oczach, że coś co go dotknęło tak wewnętrznie, nigdy czegoś takiego nie przeżył – podsumował o. Symeon Stachera OFM.
Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem o. Symeona Stachery OFM mogą Państwo odsłuchać [tutaj].
RIRM