[TYLKO U NAS] Min. B. Kempa: Temperatura podczas kampanii wyborczej jest zawsze wysoka, ale trzeba umieć trzymać pewne proporcje

Prawo i Sprawiedliwość miało bardzo dobry program i prowadziło kampanię bezpośrednią, odbywając wiele rozmów z ludźmi. Do wygranej doprowadziła nas także próba niebezpiecznego i przykrego sporu ideologicznego ze strony Koalicji Europejskiej. Udało nam się zachować spokój i utrzymać pewne proporcje, ponieważ temperatura kampanii wyborczej jest zawsze wysoka – mówiła w środowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Beata Kempa, minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odpowiedzialna m.in. za sprawy dot. uchodźców i pomocy humanitarnej.   

Prawo i Sprawiedliwość znalazło receptę na sukces i zwyciężyło w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

– Recepta na sukces jest bardzo prosta – przede wszystkim bardzo dobry program, który jest konkretnie i konsekwentnie realizowany, a drugi ważny element to pójście do ludzi, czyli kampania bezpośrednia. Nie spodziewaliśmy się aż takiego sukcesu. Na to jednak złożyło się kilka elementów. Punktem zwrotnym była próba wywołania bardzo dużego, niebezpiecznego i przykrego sporu ideologicznego. Chodzi oczywiście o profanację obrazu Matki Bożej, wykład Leszka Jażdżewskiego czy film braci Sekielskich. W tym momencie ludzie doszli do wniosku, że czara goryczy się przelała i trzeba w sposób spokojny i konsekwentny zamanifestować niechęć do tego typu kampanii wyborczej. Myślę, że był to punkt zwrotny, przynajmniej tak czułam przy spotkaniach z ludźmi. Temperatura podczas kampanii wyborczej jest zawsze wysoka, ale trzeba umieć trzymać pewne proporcje – wskazała Beata Kempa.

Frekwencja podczas wyborów do europarlamentu była najwyższa, odkąd Polska jest w Unii Europejskiej.

– Ważne jest to, że uzyskaliśmy w wyborach wysoką frekwencję. Obywatelski obowiązek poszło spełnić o wiele więcej osób niż w dotychczasowych wyborach. Często ludzie uważają, że wybory do Parlamentu Europejskiego są tak odległe, że ich nie dotyczą. Tak nie jest, ponieważ 70 procent ustawodawstwa unijnego ma przełożenie na Polskę – powiedziała minister ds. uchodźców i pomocy humanitarnej.

Po wyborach do PE potrzebna jest zmiana na niektórych miejscach w rządzie.

– Trzeba z pokorą powiedzieć, że nie ma ludzi niezastąpionych. Są osoby, których wiarygodność jest również wysoka, jak ta, która została teraz potwierdzona przez wyborców w przypadku chociażby premier Beaty Szydło. Nowe nazwiska w rządzie na miejscach ministrów poznają Państwo po podjęciu decyzji przez najwyższe czynniki polityczne w ramach Zjednoczonej Prawicy, następnie potwierdzi je komitet polityczny. Myślę, że nowe osoby będą zdeterminowane do tego, aby dalej wprowadzać programy. My musimy przystąpić do pracy w Europie, ponieważ do tego się zobowiązaliśmy. Mimo wszystko nadal możemy promować nasz model inwestycji w rodzinę, ponieważ to będzie opłacać się każdemu krajowi – podkreśliła europoseł PiS.

Policzono, że PiS wprowadziło więcej kobiet do europarlamentu niż Koalicja Europejska.

– Tak jakoś parytetowo wyszło. Jedni tylko mówią o tych normach, a inni to robią. Mamy oczywiście także wspaniałych kolegów. Idziemy do Parlamentu Europejskiego w takim składzie, jakim wybrali nas wyborcy i trzeba im jeszcze raz za to bardzo podziękować – zaznaczyła gość „Aktualności dnia”.

Cała rozmowa z Beatą Kempą w środowych „Aktualnościach dnia” dostępna jest [tutaj]

 

RIRM