[TYLKO U NAS] Mec. S. Hambura: Można iść razem z Niemcami, ale na własnych warunkach
Widać, że rząd premiera Mateusza Morawieckiego zdecydował się iść razem z Niemcami. Tak, można iść razem z Niemcami, ale na własnych warunkach – zaznaczył mec. Stefan Hambura w rozmowie z TV Trwam, odnosząc się do szacowanych szkód i strat poniesionych przez państwo polskie podczas II wojny światowej w Wieluniu i innych miastach.
– Szacowanie szkód i strat, które już kilka miesięcy temu ruszyło w Wieluniu, jest rozbudowywane. Zgłaszają się do nas również burmistrzowie, prezydenci i wójtowie. Jestem w kontakcie z jednym z wójtów, który wyznaczył swoich współpracowników do tego, aby to odpowiednio przygotowali i skontaktowali się z IPN-em. Oglądają rzeczy w swoich archiwach – co było, jak było – i to jest bardzo dobry krok w dobrym kierunku – wskazał adwokat.
Stefan Hambura odniósł się do wizyty kanclerz Niemiec Angeli Merkel i podkreślił, że polityka polskiego rządu się zmienia.
– Przede wszystkim po wizycie kanclerz Angeli Merkel zmienia się polityka polskiego rządu. Niejako wygląda na to, że kanclerz postawiła polski rząd przed alternatywą: albo idziecie z nami i robimy wspólną, jeszcze piękniejszą Unię Europejską, albo pozostajecie na peryferiach. I widać, że rząd premiera Mateusza Morawieckiego zdecydował się iść razem z Niemcami. Tak, można iść razem z Niemcami, ale na własnych warunkach – zaznaczył publicysta.
Rozmówca TV Trwam zaakcentował, iż 1 września Polacy powinni się zjednoczyć i pokazać wielkość strat i szkód, które powstały podczas II wojny światowej.
– 1 września tego roku powinniśmy w całej Polsce pokazać wielkość strat i szkód, które powstały podczas II wojny światowej, przez te kilka lat. Ale do tego musimy się przygotować i Wieluń to jest pierwszy krok – mówił Stefan Hambura, dodając, że państwo polskie powinno wykorzystać polską nieruchomość, która znajduje się w pobliżu Bramy Brandenburskiej w Berlinie.
– Powinniśmy wykorzystać nieruchomość – polską nieruchomość, która znajduje się 200 metrów od Bramy Brandenburskiej. Za czasów PRL-u znajdowała się tam ambasada. Do tej pory nieruchomość ta nie została zabudowana, nie jest wykorzystana. (…) Powinniśmy to wykorzystać jako polskie centrum w samym centrum Berlina. I tam powinna się znaleźć np. replika kaplicy Ojców Redemptorystów z Torunia, gdzie mamy ponad tysiąc udokumentowanych nazwisk Polaków pomordowanych za pomoc Żydom. W Niemczech jest znikoma świadomość tego, jak była prowadzona II wojna światowa w Polsce – powiedział publicysta.
Mecenas podkreślił, iż trzeba w odpowiedni sposób edukować inne narody, jak przebiegała II wojna światowa, aby były upubliczniane prawdziwe informacje.
– Żebyśmy nie musieli – co kilka dni czy tygodni – znowu korygować „polskich obozów”. I żebyśmy nie musieli doprowadzać do tego, że niemiecka telewizja publiczna ZDF jeszcze do tej pory nie przeprosiła p. Tendery i odwołuje się dalej – podsumował rozmówca dla TV Trwam.
RIRM