[TYLKO U NAS] Mec. J. Wojciechowski o frekwencji w wyborach do PE: Przeszła ona wszelkie oczekiwania
O ile w trzech wcześniejszych eurowyborach w Polsce frekwencja zawierała się w granicach 20-25 procent uprawnionych do głosowania, o tyle w tych ostatnich wyborach przekroczyła ona 45 procent. Do urn wyborczych poszło dwa razy więcej Polaków, niż to bywało w przeszłości, i – co szczególnie godne uwagi – do tych wyborów gremialnie poszła polska wieś i mniejsze miasta – powiedział mecenas Janusz Wojciechowski w felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć” w Radiu Maryja.
Mecenas Janusz Wojciechowski odniósł się do frekwencji podczas tegorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego.
– Wybory europejskie już za nami. Wyników politycznych z uwagi na apolityczność mojego europejskiego urzędu komentować nie będę, ale skomentuję jeden tylko wynik – frekwencję. Otóż przeszła ona wszelkie oczekiwania. O ile w trzech wcześniejszych eurowyborach w Polsce zawierała się ona w granicach 20-25 procent uprawnionych do głosowania, o tyle w tych ostatnich wyborach przekroczyła ona 45 procent. Do urn wyborczych poszło dwa razy więcej Polaków, niż to bywało w przeszłości, i – co szczególnie godne uwagi – do tych wyborów gremialnie poszła polska wieś i mniejsze miasta. O ile w przeszłości największa frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego była zawsze w dużych miastach, o tyle tym razem frekwencja na wsi była nie niższa, a w niektórych regionach nawet wyższa niż w dużych miastach – wskazał polityk.
Istotne dla Polski sprawy decydują się w europarlamencie – podkreślił gość Radia Maryja.
– Zwłaszcza budżet i polityka rolna. Mówiłem o tym wielokrotnie w Radiu Maryja i okazało się, że Polacy doskonale to rozumieją. Dokładnie w przeddzień wyborów przeczytałem na łamach jednego z internetowych portali wywiad z dość znanym profesorem, socjologiem z Uniwersytetu Warszawskiego, który to poddawał analizie sytuację na polskiej wsi. Przyznaję, że włosy dęba stawały na to, co ten człowiek z honorowymi tytułami opowiadał. Najkrócej mówiąc, opisywał polską wieś jako świat nieróbstwa, pijaństwa, zawiści, brzydoty i narodowo-katolickiego socjalizmu. Nie chcę już wchodzić w szczegóły tej publikacji, ale to nie była analiza naukowa, tylko lekcja pogardy dla tej części Polski, której ten pan najwyraźniej nie zna i nie rozumie – mówił mecenas.
Jeśli się szuka negatywnych zjawisk, to się pewnie i takie znajdzie – ocenił Janusz Wojciechowski.
– Ale jak naukowiec może nie widzieć piękna i całego dziedzictwa materialnego i duchowego całej polskiej wsi? A już nieróbstwo to chyba ostatnia rzecz, jaką można zarzucić mieszkańcom polskiej wsi i polskim rolnikom, którzy są powszechnie znani z ogromnej pracowitości. Te nasączone pogardą wynurzenia sfrustrowanego naukowa skomentowałem prośbą, by mieszkańcy wsi poszli na wybory. Mieszkańcy wsi na wybory poszli – podsumował gość Radia Maryja.
Cały felieton mecenasa Janusza Wojciechowskiego z cyklu „Spróbuj pomyśleć” mogą Państwo odsłuchać [tutaj].
RIRM