fot. tv trwam

[TYLKO U NAS] L. Obara: Skarga nadzwyczajna jest narzędziem dla biednych – to pozoracja działania

Bogaci, których stać na prawników, opłacą prawników, którzy starannie przygotują wniosek. Natomiast ludzie prości, którzy uwierzyli, że skarga ma być lekarstwem na niesprawiedliwość, piszą: „Proszę zbadać tę sprawę, bo wyrok był niesprawiedliwy” albo robią to zdawkowo i ich wnioski są odrzucane – powiedział w „Polskim punkcie widzenia” mecenas Lech Obara. Odniósł się w ten sposób do skargi nadzwyczajnej, która została wprowadzona przy okazji reformy wymiaru sprawiedliwości.

Wraz z reformą wymiaru sprawiedliwości do polskiego prawodawstwa weszła instytucja skargi nadzwyczajnej. Miała ona być nadzieją dla tych, którzy zostali pokrzywdzeni przez wymiar sprawiedliwości. Jednym z nich jest Jerzy Szwedka.

– Moja gehenna rozpoczęła się w 1998 roku. Sąd powołał rzeczoznawcę, który miał ocenić pracę wykonaną przez firmę remontującą moją restaurację. Ta praca była wykonana – od fundamentów po sam dach – absolutnie źle. Na podstawie fałszywej opinii sędzia przyjął argumenty strony przeciwnej i zostałem całkowicie pozbawiony swojego majątku. Nikt nie pochylił się nad tą sprawą przez 21 lat. W nieciekawy sposób została też przeprowadzona też egzekucja komornicza – wyjaśnił Jerzy Szwedka.

– Od dziewięciu lat reprezentuję pana Jerzego Szwedkę. Daleko nam do końca sprawy. Skarga nadzwyczajna pozwoli odzyskać to, co zostało stracone, a także otrzymać zadośćuczynienie wszystkim szkodom, jakie zostały wywołane – dodał Lech Obara.

To właśnie skarga nadzwyczajna miała być lekarstwem na takie sytuacje. Ustawa już funkcjonuje. Do ubiegłego tygodnia wpłynęło już 6 tys. wniosków o skargi nadzwyczajne, ale do Sądu Najwyższego wpłynęło zaledwie dziewięć.

– Sąd Najwyższy sprostował, że dotarły dopiero cztery skargi. Nawet gdyby to było dziewięć, to przecież jest to kropla w morzu potrzeb. Doszliśmy do wniosku, że błędem jest to, że wnioski składane są przez osoby, które nie są przygotowane do prowadzenia prawniczych analiz. Do każdej skargi powinno być przygotowanych setki stron akt. Praca nad jedną sprawą powinna trwać tygodniami – wskazał mecenas Lech Obara.

To kolejna furtka dla ludzi bogatych. Nie wygląda na to, by biedniejsi też mogli swobodnie z niej korzystać.

– Bogaci, których stać na prawników, opłacą prawników, którzy starannie przygotują wniosek. Natomiast ludzie prości, którzy uwierzyli, że skarga ma być lekarstwem na niesprawiedliwość, piszą: „Proszę zbadać tę sprawę, bo wyrok był niesprawiedliwy” albo robią to zdawkowo. Jeżeli słyszymy, że zbadano w prokuraturze 1230 wniosków i nie stwierdzono żadnej sprawy, która nadawałaby się, jeżeli podobne są dane RPO, to uważam, że jest to pozoracja działania – podkreślił Lech Obara.

Nie wynika to jednak z niekompetencji urzędników, ale systemowych rozwiązań, które nie pozwalają skutecznie korzystać z możliwości złożenia skargi nadzwyczajnej.

– To nie dzieje się z winy urzędników, którym dano takie zadania. To błąd w systemie. Powinna zostać natychmiast wprowadzona zasada, że pomoc prawna powinna przysługiwać takim ludziom – dodał mecenas.

Środowisko prawnicze widzi problem i zamierza działać, by zmienić zaistniałą sytuację.

– Mamy program, z którym chcemy wystąpić jako prawnicy. Chcemy stworzyć poradnik, jak pisać skargę i wykorzystać zarzuty, których nie można było wykorzystać przy okazji kasacji. Chcemy opracować – korzystając z doświadczeń Trybunału w Strasburgu – formularz, który trzeba wypełnić. Stanowi on podstawę do analizy sprawy, która tam trafiła. Chcemy, żeby minister zaangażował – chociażby gratyfikacją finansową – prawników, którzy udzielają porad za darmo, żeby te skargi były dobrze przygotowywane i szczegółowo sprawdzane – wyjaśnił Lech Obara.

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl