[TYLKO U NAS] Ks. prof. W. Cisło: Bliski Wschód bez chrześcijan nie będzie takim samym Bliskim Wschodem

Bliski Wschód bez chrześcijan nie będzie takim samym Bliskim Wschodem. Dlaczego? Chrześcijanie rozumieją arabski, chrześcijanie rozumieją tę mentalność. Chrześcijanie nauczyli się żyć ze swoimi braćmi muzułmanami, chociaż […] co kilkadziesiąt lat były fale pogromów. […]. Niemniej jednak z trudnościami, ale chrześcijaństwo wytrwało – powiedział w „Rozmowach niedokończonych” w TV Trwam ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor polskiego oddziału Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Ks. prof. Waldemar Cisło omówił sytuację chrześcijan w różnych rejonach świata w XX wieku.

Istnieje kilka źródeł prześladowań – wskazał ks. prof. Waldemar Cisło. Jedno z nich związane jest z radykalnym hinduizmem – dodał.

– Podajemy kilka takich źródeł prześladowań. 9 lat temu, kiedy zaczynaliśmy Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym, to wymienialiśmy właśnie radykalny hinduizm. W 2007 roku zaczęło się od niszczenia świątecznych dekoracji, a już w 2008 roku były pogromy chrześcijan. Palono kościoły, mordowano księży, zakonnice. Przykre było to, że niszczono też szkoły. […] Niestety, ta nienawiść zaślepia. Była też wyznaczana nagroda za głowę księdza, za siostrę. To było bardzo przykre – akcentował kapłan.

Do prześladowań chrześcijan dochodzi w różnych rejonach świata. Natężenie tych działań cały czas się zmienia – podkreślił dyrektor polskiego oddziału Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

– Teraz mówimy o Bliskim Wschodzie od dłuższego czasu. Od czasu do czasu pojawia nam się Afryka, chociażby Nigeria, gdzie pamiętamy – na północy mamy Boko Haram. […] Birma, Bangladesz to też są trudne tereny. Wiemy, jak wygląda sytuacja. Nie zawsze mamy stamtąd dobre informacje na bieżąco, natomiast Birmę znamy z filmów, z relacji. […] Ta sytuacja jest dynamiczna. Trudno powiedzieć, że w danym miejscu jest lepiej, a w danym gorzej – zaznaczył gość „Rozmów niedokończonych”.

Relacje między islamem a chrześcijaństwem nie zawsze były napięte, co było widoczne kilkanaście lat temu m.in. w Syrii, gdzie żyli ze sobą przedstawiciele obu religii – przypomniał ksiądz profesor.

– Ten islam nie wszędzie był taki radykalny, bo Syria uchodziła do tej pory za taki wzorcowy kraj, jeśli chodzi i relacje chrześcijańsko-muzułmańskie. Wiadomo, że duchowni przełożeni obydwu religii nawzajem się odwiedzali, bo oni wiedzieli, że muszą żyć ze sobą. Przypomnijmy, że przed wojną w Syrii było 23 miliony mieszkańców, z czego ok.1,5 – 2 milionów to byli chrześcijanie należący do różnych kościołów. To była mała grupa społeczna, która żyła sobie w spokoju, bo wiadomo, że przy takiej liczbie nie jest się w stanie zagrozić nikomu – mówił.

Jedną z przyczyn nienawiści muzułmanów do chrześcijan na Bliskim Wschodzie jest interwencja zbrojna w tamtych rejonach świata ze strony państw europejskich i Stanów Zjednoczonych – wyjaśnił ks. prof. Waldemar Cisło.

– Ojciec Święty Jan Paweł II błagał wręcz, żeby nie uruchamiać tej interwencji [w Iraku- red.], dlatego że dla przeciętnego muzułmanina wojska zachodnie, Amerykanie, Francuzi to są krzyżowcy, a ci bracia ich, chrześcijanie, to są ich kolaboranci. […] To jest źródło nienawiści – oni zniszczyli nasz kraj. Proszę zauważyć: Pakistan, Afganistan – kto „wyhodował” Osamę Bin Ladena? Przecież to Amerykanie go szkolili, to Amerykanie dawali mu pieniądze, to Amerykanie mu dawali broń – zwrócił uwagę dyrektor polskiego oddziału Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

RIRM

 

drukuj