[TYLKO U NAS] J. Hoga: Naszym żołnierzom brakuje wiedzy na temat przebiegu konfliktów zbrojnych
Wojsko polskie nie do końca jest przygotowane na obronę w przypadku ataków zbrojnych. Naszym żołnierzom brakuje wiedzy na temat przebiegu konfliktów zbrojnych – tak o wojsku polskim wypowiadał się gość programu ,,Stan bezpieczeństwa państwa” na antenie TV Trwam prezes fundacji Ad Arma Jacek Hoga.
– Jeżeli wojsko nie było na realnej wojnie od kilkudziesięciu lat, a tak przecież jest w naszym przypadku, to administracja wymusza na oficerach rzeczy, które są zdroworozsądkowe, ale mogą być przerośnięte. Chodzi o sprawozdawczość, codzienną biurokratyczną stronę działania jednostek. Stąd oficerowie mają za mało czasu, żeby chociażby śledzić na bieżąco przebieg konfliktów zbrojnych, rozważać możliwości użycia sprzętu, nowych rozwiązań taktycznych, prowadzenia gier wojennych – z tym wszystkim jest problem – mówił Jacek Hoga.
Problemem armii jest brak przygotowania gotowości jednostek. Brakuje przećwiczenia w terenie, które byłoby na wypadek wojny cennym doświadczeniem.
– Nie ma szkoleń, sprawdzianów gotowości bojowej (niezapowiedzianych), co jest kluczowe, żeby sprawdzić rzeczywistą gotowość jednostek, a nie jest to robione (…). Nigdy w III Rzeczypospolitej – według mojej wiedzy – nie szkolił się cały batalion, czyli żeby kilkaset ludzi z wyposażeniem, etatowym uzupełnieniem stanów na czas „W” wyszli w pole na kilka dni w pełnych stanach. Tego się nigdy nie ćwiczyło od 30 lat – powiedział Jacek Hoga.
Narastający procent kobiet w wojsku cieszy, ale nie jest to zdrowe. Taki wynik prowadzi do tego, że mężczyźni (w niektórych przypadkach) zatracają męskie wartości, ponieważ dowodzenie przejmują kobiety. Niekiedy dochodzi do sporów ze względu na przeciwieństwo płci.
– Sporą częścią problemu, który jest tematem tabu, (niestety) jest procent kobiet wśród młodszych oficerów. Wszyscy na prawo i lewo mówią dumnie o tym, jak coraz więcej jest kobiet, że w wojskach obrony terytorialnej nawet więcej niż w wojskach operacyjnych. Niestety nie jest to stan normalny. Jeżeli w ustawie o obowiązku służby wojskowej wprost mamy zapisane, że ten obowiązek dotyczy mężczyzn, to z jakiegoś powodu ten zapis jest. W rodzinnym domu jak coś ciężkiego trzeba przenieść, wykonać pracę fizyczną, robi to mąż, a nie żona, z jakiegoś powodu tak robimy (…). Dzisiaj niejednokrotnie w jednostkach na czele kompanii bojowych w wojskach zmechanizowanych (i nie tylko) stają kobiety. To nie jest sytuacja normalna – tłumaczył prezes fundacji Ad Arma.
Bez szkolenia i zbierania doświadczenia tylko ci oficerowie, którzy są w Moskwie pozostaną z wiedzą potrzebną do obrony.
– Oficerowie szkoleni w Moskwie są teraz już właściwie tylko pomiędzy wyższymi oficerami, bo młodsi siłą rzeczy nie mieli jak, co jest przykre, bo są to jedyni oficerowie w wojsku polskim, którzy mieli okazję widzieć większe manewry wojskowe: rzeczywiste, niepodgrywane, nieudawane tak jak desant w Toruniu w 2016 roku wojsk amerykańskich (…). W wymiarze społecznym były to dobre poważne ćwiczenia, w praktycznym było dużo udawania pod publiczkę – wyjaśnił gość programu ,,Stan bezpieczeństwa państwa”.
RIRM