fot. Monika Bilska

[TYLKO U NAS] Dr J. Hajdasz: Ostatnie pozwy sądowe telewizji TVN przeciwko dziennikarzom zagrażają w realny sposób wolności słowa w naszym kraju, bo oznaczają wprowadzanie cenzury

Karanie dziennikarzy grzywnami za opinie w polskim systemie medialnym jest coraz częstszym zjawiskiem. Procesy te, bardzo często na wnioski tych, którzy składają pozwy, są utajnione i nawet nie można ich relacjonować w mediach – powiedziała dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja.

Dr Jolanta Hajdasz zwróciła uwagę na cenzurę prewencyjną, którą w niezauważalny sposób próbuje się przywrócić w Polsce.

– Przy wykorzystaniu sądów próbuje się w Polsce przywrócić w mediach cenzurę prewencyjną, czyli po prostu usankcjonować to, by wolno było zakazać komuś używania określonych zwrotów bez względu na to, czego i kogo dotyczą. Mechanizm ten usiłuje obecnie wymusić sądownie na mediach telewizja TVN, ponieważ w specyficzny sposób domaga się od dziennikarzy, którzy ją krytykują, nie tylko przeprosin w mediach i odszkodowania finansowego, ale także – i to jest wyjątkowo groźne dla nas wszystkich – zabezpieczenia roszczeń cywilnych w postaci zakazu używania określonych sformułowań w przyszłości. Na przykład zakazane dla mediów, przeciwko którym wystąpiła do sądu telewizja TVN, miałyby być określenia typu: „TVN manipuluje”, „TVN publikuje fake newsy”, czy „TVN kłamie” – powiedziała dr Jolanta Hajdasz.

Autorka felietonu zaznaczyła, że cenzura prewencyjna jest zakazana w polskiej konstytucji. Dodała, że nie da się pogodzić działań stacji telewizyjnej TVN z poszanowaniem wolności słowa i wolności mediów demokratycznego państwa.

– Szczególnie bulwersująca jest przy tym hipokryzja telewizji TVN, z jaką mamy do czynienia w przypadku tych pozwów, ponieważ stacja ta kreuje się na głównego obrońcę „wolnych i niezależnych mediów”, podczas gdy w rzeczywistości działa w sposób będący zaprzeczeniem takich właśnie ideałów – podkreśliła felietonistka.

Dr Jolanta Hajdasz wskazała, że stacje telewizyjne mają „szereg innych możliwości polemizowania z tezami, z którymi się nie zgadzają, mają dostęp do setek tysięcy odbiorców w mediach tradycyjnych i internecie i jednym materiałem mogą odpowiedzieć w sposób nienaruszający zasad niezależnego funkcjonowania tych mediów”.

– Zdumiewające jest, że zamiast odpowiedzieć na krytykę w sposób publicystyczny, stacja telewizyjna próbuje wykorzystać sąd do niezgodnego z polskim prawem działania blokującego krytykę. Przecież tego typu spory o to, kto ma rację, nie muszą rozstrzygać się na sali sądowej. Od tego jest debata publiczna, od tego dziennikarz jest dziennikarzem, aby czasami przedstawiać kontrowersyjne, być może bulwersujące treści, ale na tym polega demokracja. Tymczasem dzisiaj wielki koncern medialny, jakim jest Discovery, czyli właściciel telewizji TVN, poprzez żądania zakazu krytyki i poprzez żądania ogromnych sum odszkodowania po prostu działa przeciwko wolności słowa, swobodzie wypowiedzi i niezależności dziennikarskiej – powiedziała dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Dodała, że coraz częściej „za użycie określonych słów w komentarzu dziennikarskim można narazić się na pozew z żądaniem 50 i 100 tysięcy odszkodowania”.

– Karanie dziennikarzy grzywnami za opinie w polskim systemie medialnym jest coraz częstszym zjawiskiem. Procesy te bardzo często na wnioski tych, którzy składają pozwy, są utajnione i nawet nie można ich relacjonować w mediach. Tak na przykład procesuje się z dziennikarzami marszałek Senatu, Tomasz Grodzki, który sam nie chce stanąć przed sądem, by zmierzyć się z zarzutami o korupcję, bo chroni go immunitet, a który z drugiej strony pozwał dziennikarzy, którzy rzetelnie opisali ten proceder. Na jego wniosek te procesy toczą się za zamkniętymi drzwiami i nie wolno niczego napisać na temat ich przebiegu. Jak w takiej sytuacji oskarżony dziennikarz ma bronić swoich racji, gdy staje sam naprzeciw sądu, który w przeszłości nierzadko okazywał się sądem stronniczym i upolitycznionym. Dziennikarz ma na swoją obronę tylko słowa, podczas gdy grozi mu po prostu zwyczajne bankructwo – podkreśliła dr Jolanta Hajdasz.

Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich zaznaczyła, że nie trzeba być ostrożnym przed takimi działaniami mediów.

– Nie dajmy się jednak zmanipulować takim medialnym przedstawieniom. Sprawa jest poważna, bo ostatnie pozwy sądowe telewizji TVN przeciwko dziennikarzom zagrażają w realny sposób wolności słowa w naszym kraju, bo oznaczają wprowadzanie cenzury. Mam jednak nadzieję, że ujawnienie tego mechanizmu zablokuje jego wprowadzenie w życie przez sąd, do którego trafiły te pozwy – podsumowała felietonistka.

Całość felietonu z cyklu „Myśląc Ojczyzna” można wysłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl