[TYLKO U NAS] D. Sobków o zamachu we Francji: Zamiast wyraźnego potępienia przyczyn – wybielanie zła tuż po ataku

Francuska telewizja już od pierwszego dnia po zamachu w Strasburgu kontaktuje się z rodziną i sąsiadami terrorysty. Wszyscy mówią: „To był bardzo porządny człowiek; wszyscy jesteśmy zaskoczeni; taki miły; taki grzeczny”. Zamiast wyraźnego potępienia i ideologii, i przyczyn – tradycja wybielania zła – zaznaczył Dariusz Sobków, były ambasador tytularny Polski przy UE oraz były konsul RP w Strasburgu, podczas sobotnich „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

W wyniku wtorkowego zamachu w pobliżu jarmarku bożonarodzeniowego w Strasburgu śmierć poniosły cztery osoby. W czwartek francuska policja zlokalizowała i zlikwidowała sprawcę ataku – 29-letniego Cherifa Chekatta. Według relacji świadków, terrorysta podczas ataku miał krzyczeć „Allahu Akbar!” [czytaj więcej].  

Wkrótce po zamachu ogłoszono zakaz wychodzenia z budynku Parlamentu Europejskiego, który obradował w tych dniach w Strasburgu.

– Dość szybko, bo godzinę po zamachu. Odnoszę wrażenie, że był to rodzaj instrukcji na tego typu wypadek. Służby bardzo szybko zadbały o to, żeby nikt nie wchodził, ani nie wychodził z PE. Odnosiło się wrażenie, że jest to działanie jakiegoś automatu – jak gdyby ten wariant był kiedyś ćwiczony i ten scenariusz po prostu wprowadzono w życie – mówił Dariusz Sobków.

Gość Radia Maryja powiedział, że wielu osobom sytuacja panująca w zamkniętym Parlamencie kojarzyła się z Titanicem. Część polityków i pracowników zachowywała powagę, jednak atmosferę dramatu próbowano także „utopić w humorze i dowcipach nie na miejscu”.  Gdzieniegdzie pojawiały się elementy muzyki i śpiewu.

– Wielu kojarzyło się to z Titanicem: jest źle, wszyscy wiedzą, że Europa nie panuje nad kwestią bezpieczeństwa, a tutaj, w siedzibie jednej z instytucji, zamiast refleksji na poważnie nad tym, co się stało – często brał górę element ludyczny – akcentował były ambasador tytularny Polski przy UE.

Rozmówca dodał, iż miał nadzieje, że zamachy sprzed dwóch lat w Brukseli – będę „ozdrowieńcze”, ale wszystko wskazuje na to, że niewiele się zmieniło.

– Zdarzyło się to w bliskim sąsiedztwie instytucji europejskich – metro, gdzie miał miejsce zamach, znajduje się 100 metrów od siedziby Rady Europejskiej. Jak widać, nie zmieniło się ani nastawienie klasy politycznej, ani sposoby konsultowania społeczeństwa w różnego typu kwestiach. Niestety można mieć przekonanie, że niewiele teraz się zmieni, metody wciąż są te same – wskazał.

Dariusz Sobków zwrócił również uwagę na relacje pojawiające się w mediach tuż po zamachach – i brukselskim 2 lata temu, i teraz w Strasburgu.

– Po tych atakach w telewizji były reportaże, gdzie usprawiedliwiano zamachowca. Jeszcze dokładnie nie wiedziano, czy go się złapie czy nie, ale wiadomo już było, gdzie mieszkał, z jakiej rodziny pochodził. Nie wiadomo, jakie były motywy postepowania – aby to zbadać śledztwo musi trwać bardzo długo, czasem nawet kilka miesięcy, natomiast tutaj telewizja od pierwszego dnia już kontaktuje się z rodziną i sąsiadami, wszyscy mówią: „To był bardzo porządny człowiek; wszyscy jesteśmy zaskoczeni; taki miły; taki grzeczny”. Jakaś tradycja wybielania zła. Zamiast wyraźnego potępienia i ideologii przyczyn – to wybielanie w telewizji: „Miły chłopiec”. W telewizji francuskiej usłyszałem, jak jedna z osób, która znała zamachowca powiedziała, iż on dał się łatwo manipulować, jakby ktoś mu kazał, to z grzeczności wyskoczyłby przez okno. Jak można mówić takie rzeczy, jak ludzie jeszcze krwawią, umierają w szpitalu? – pytał były konsul RP w Strasburgu.

Gość „Aktualności dnia” zaznaczył, że nikt dziś nie przyzna, iż podobne tragedie są wynikiem błędnej polityki migracyjnej.

– Struktury i ludzie, którzy od wielu dziesiątków lat działają w kierunku usprawiedliwiania polityki imigracyjnej oraz usprawiedliwiania wielokulturowości, były budowane od wielu dziesiątków lat. Ci ludzie porobili kariery na tym i oni nie odwrócą się od tego. Co najwyżej ustawią betonowe zasieki przy świątecznych placach. W Kolonii był jarmark świąteczny słynny na całe Niemcy – teraz jest pusty plac. Nie ma jarmarku, bo po co prowokować… Najlepiej pozamykać sklepy i kościoły, wtedy też nie będziemy denerwować – mówił Dariusz Sobków.

Cała rozmowa z byłym ambasadorem tytularnym Polski przy UE dostępna jest [tutaj].

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl