[TYLKO U NAS] B. Nizieński: Wilno – miasto, w którym Polska jest zaklęta; cierpię nad tym, że nie jest ono z nami
Urodziłem się w Wilnie i jestem z tego dumny. Kocham to miasto. Cierpię nad tym, że ono nie jest z nami. Ciągle myślę o Wilnie. To jest moje miasto, nasze miasto, tam jest Polska zaklęta. Tego nie wolno zapominać – powiedział w sobotnim programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam i Radia Maryja sędzia Bogusław Nizieński, kanclerz Orderu Orła Białego.
„Niepokorni w niepodległej” – to hasło było tematem sobotniej audycji „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam i Radia Maryja. Gośćmi programu byli: Jan Józef Kasprzyk – szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz Bogusław Nizieński – kanclerz Orderu Orła Białego.
Jan Józef Kasprzyk przedstawił postać Bogusława Nizieńskiego i wskazał, że jest on przedstawicielem pokolenia, dla którego służba Ojczyźnie i narodowi polskiemu była świętością.
– Bogusław Nizieński jest synem II RP. Jest przedstawicielem tego pokolenia, dla którego takie słowo jak „Służba” jest świętością – służba dla narodu i Ojczyzny. Ojciec Bogusława Nizieńskiego – ppłk Kazimierz Nizieński – to też przykład tego, że tamto pokolenie nie zadawało sobie pytań: Po co? Dlaczego? Za ile? – tamto pokolenie służyło. Słowami „Wierność” i „Służba” można zdefiniować całe pokolenie II RP; pokolenie, które urodziło się w wolnej Polsce, ale kiedy Polska utraciła znowu swą suwerenność w czasie II wojny światowej i po wojnie, walczyli o to, by Polska znów była dumna, godna i niepodległa – zaznaczył szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
„Wierność” i „Służba” – te dwa słowa odgrywały niesamowicie istotną rolę – dodał.
– 14 lutego obchodziliśmy 77. rocznicę przekształcenia Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową i przypominaliśmy słowa przysięgi AK: „Przysięgam być wierny Ojczyźnie mej Rzeczypospolitej Polskiej i służyć jej aż do ostatniej kropli krwi”. Wierna służba – słowa definiujące ludzi z II RP, ludzi, którzy walczyli o to, byśmy mieli znów Polskę wolną i suwerenną – zaznaczył gość TV Trwam.
„Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym” – to słowa marszałka Józefa Piłsudskiego, wypowiedziane w 1926 r. na zjeździe legionistów w Kielcach, które bardzo przypadły mi do serca – podkreślił Bogusław Nizieński.
– Uwierzyłem w konieczność realizowania tych słów. Wychowywałem się z resztą w duchu legionistów, w duchu marszałka Piłsudskiego. To ojciec nakierował mnie na te drogi. Uważam, że te słowa powinny być w życiu Polaków stosowane. Nie mogą być one zapomniane. To są słowa, które nas mobilizują do pracy dla Polski. Bo Polska to nasza ziemska ojczyzna. Dla niej powinniśmy zrobić wszystko, co tylko możemy – do ostatniej kropli krwi i do ostatniego tchu. Uważam, że dokąd Pan Bóg pozwala mi żyć, to moim obowiązkiem jest służyć Polsce, służyć dobrej sprawie, służyć niepodległej Polsce, być patriotą. Tylu ludzi za nią oddało życie i to w tak dramatycznych sytuacjach. Mamy wobec nich dług. Zostaliśmy przy życiu, a oni odeszli do jam śmierci, skąd wydobywa ich dziś prof. Krzysztof Szwagrzyk – powiedział kanclerz Orderu Orła Białego.
Oni oddali życie za Polskę. My, którzy ocaleliśmy od zagłady, pozostaliśmy przy życiu, ale z obowiązkiem walki o Polskę do ostatniej chwili naszego życia. To jest nasz obowiązek – podkreślił Bogusław Nizieński.
– To powinni zrozumieć nasi młodzi Polacy. Nie wolno nam się oszczędzać. Istnieją wartości, dla których trzeba zrobić wszystko, ażeby je zrealizować. Polska musi rzeczywiście być Polską. Nie można pozwolić na to, żeby obcy ją przejęli i żeby demoralizowali. Polska to święta sprawa – tak byłem wychowany i tak starałem się żyć – zaznaczył gość „Rozmów niedokończonych”.
Cierpię nad tym, że Wilno nie należy do naszego kraju. Jestem Wilniukiem i jestem z tego dumny – powiedział Bogusław Nizieński.
– Urodziłem się w Wilnie i jestem z tego dumny. Kocham to miasto. Cierpię nad tym, że ono nie jest z nami. Ciągle myślę o Wilnie. Każdego roku jeden miesiąc spędzam w Wilnie. To jest moje miasto, nasze miasto, tam jest Polska zaklęta. Tego nie wolno zapominać. Tak Lwów, jak i Wilno – tam się rodziła Polska, tam się rozwijała i to miasto zobowiązuje – wskazał Bogusław Nizieński.
RIRM
