Twórcy niemieckiego serialu przed sądem w Krakowie
W poniedziałek rozpocznie się proces przeciwko producentom niemieckiego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”. Proces wytoczył ponad 90-letni żołnierz Armii Krajowej oraz Światowy Związek Żołnierzy AK, za naruszenie dóbr osobistych.
W serialu znalazły się między innymi sceny, które ukazują Armię Krajową, jako współwinną zbrodni dokonanej na ludności żydowskiej. Z kolei naród niemiecki, jako ofiary II wojny światowej.
Z takim zakłamywaniem historii nie można się zgodzić – podkreśla Maciej Świrski, prezes Fundacji Reduty Dobrego Imienia, która od początku monitorowała sprawę i przygotowała opinię prawną. Prezes fundacji liczy na pomyślne zakończenie procesu.
– Domagamy się zakazu emisji tego filmu w naszych pismach, ponieważ jest to rasistowska propaganda zwrócona przeciwko narodowi polskiemu, a to jest zakazane, zarówno w Unii Europejskiej, jak i traktatami międzynarodowymi, że nie wolno tego rodzaju języka nienawiści propagować. To jest po prostu hitlerowski, niemiecki język nienawiści. Miejmy nadzieję, że sąd oskarży CDF i twórców tego filmu i przyzna racje naszej stronie – mówi Maciej Świrski.
Żołnierze AK domagają się przeprosin w TVP oraz we wszystkich telewizjach, gdzie pojawił się film, a także 25 tys. zł tytułem naruszenia dóbr osobistych.
RIRM