Tusk za Barroso?
Premier Donald Tusk jest jednym z potencjalnych kandydatów na przyszłego przewodniczącego Komisji Europejskiej. Informację taką przekazał szef chadeków w PE Joseph Daul. Chadecy zapewne znów obsadzą stanowisko szefa KE, jeśli wygrają eurowybory w 2014 roku.
– Nazwisko (Tuska) zaczęło krążyć w ubiegłym roku i krąży nadal. Ale mówiąc szczerze, w tym momencie nie zapytamy go wprost (o kandydowanie), także ja nie zapytam. Ale jest potencjalnym kandydatem wraz z innymi – powiedział Daul w Dreźnie, gdzie rozpoczęło się posiedzenie chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej (EPL), czyli największej frakcji w Parlamencie Europejskim, do której należą PO i PSL.Daul podkreślił, że decyzji o wysunięciu konkretnego kandydata chadeków nie należy się spodziewać przed końcem tego roku lub początkiem przyszłego. Zależy to od tego, czy CDU/CSU utrzyma władzę w Niemczech, czy też chadeków zastąpią tam socjaliści z SDP.
– Nie będzie dyskusji o tym przed wyborami w Niemczech we wrześniu. Teraz trwają dyskusje na poziomie partii o profilu kandydata lub kandydatki – powiedział Daul.Wśród innych potencjalnych kandydatów EPL, poza Tuskiem, wymienił obecnego francuskiego komisarza UE ds. rynku wewnętrznego Michela Barniera, premiera Szwecji Fredrika Reinfeldta i luksemburską komisarz UE ds. sprawiedliwości Viviane Reding. Dodał, że także obecny przewodniczący KE, wywodzący się z chadecji Jose Manuel Barroso może zechcieć zostać na trzecią kadencję. Mianem dobrego kandydata określił też premiera Łotwy Valdisa Dombrovskisa.
PAP/RIRM