Tureckie MSZ: Recep T. Erdogan spotka się w czwartek z W. Putinem
Prezydenci Turcji i Rosji – Recep Tayyip Erdogan i Władimir Putin – spotkają się w czwartek w Ankarze; omówią m.in. atak rosyjskiego lotnictwa na syryjską prowincję Idlib, w którym zginęli cywile – zapowiedział w poniedziałek szef MSZ Turcji Mevlut Cavusoglu.
Przywódcy obu państw rozmawiali w poniedziałek telefonicznie. W czwartek Recep Tayyip Erdogan zapowiedział, że w rozmowie z Władimirem Putinem poruszy temat tzw. stref deeskalacji w Syrii, uzgodnionych przez Turcję, Rosję i Iran.
Mevlut Cavusoglu podkreślił w poniedziałek, że Recep Tayyip Erdogan poruszy też kwestię ataku rosyjskiego lotnictwa na Idlib, w którym zginęli zarówno cywile, jak i umiarkowani rebelianci, co jest naruszeniem porozumienia z Astany. Minister dodał, że Rosja „powinna być ostrożna”.
Rosja ostrzelała w piątek pozycje dżihadystycznych bojowników w Idlib rakietami wystrzelonymi z okrętów podwodnych. Była to reakcja na atak kilku różnych grup rebelianckich, w tym Tahrir al–Szam, sojuszu ugrupowań dżihadystycznych, na którego czele stoi Dżabhat Fatah al–Szam (dawny Front al–Nusra, związany niegdyś z Al–Kaidą) na wsie będące w rękach syryjskich sił rządowych.
W stolicy Kazachstanu, Astanie, zakończyła się niedawno szósta runda negocjacji na temat zawieszenia broni w Syrii i uregulowania kryzysu w tym kraju.
Służby prasowe Kremla podały, że w poniedziałkowej rozmowie telefonicznej Władimir Putin i Recep Tayyip Erdogan omawiali współpracę rosyjsko–turecką w Syrii oraz referendum niepodległościowe w irackim Kurdystanie, które odbywa się w poniedziałek.
W czwartek Recep Tayyip Erdogan powiedział również, że ze swym rosyjskim odpowiednikiem będzie rozmawiać o „dodatkowych działaniach potrzebnych do wyeliminowania terrorystów raz na zawsze w celu przywrócenia pokoju”.
Ankara zapowiedziała, że z powodu referendum w sprawie niepodległości irackiego Kurdystanu rozważa środki zaradcze, w tym sankcje, wobec władz tej autonomicznej prowincji. Planom kurdyjskiego referendum niepodległościowego sprzeciwia się rząd w Bagdadzie, a także Turcja, Iran i Syria, gdzie tak jak w Iraku jest znaczna mniejszość kurdyjska i władze obawiają się nasilenia tendencji separatystycznych.
PAP/RIRM