Turcja: zatrzymano 8 podejrzanych ws. zamachu w Stambule
Turecka policja zatrzymała 8 osób, które są podejrzane o przeprowadzenie zamachu w Stambule. Do masakry doszło w noc sylwestrową. Napastnik z długą bronią wszedł do klubu, gdzie otworzył ogień do bawiących się ludzi. Zginęło co najmniej 39 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. 25 spośród zidentyfikowanych ofiar to cudzoziemcy.
Do ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie. Prezydent Turcji potępił zamach i zapowiedział, że jego kraj będzie do końca walczyć z terrorystami.
Dr Lucyna Kulińska, politolog, zwraca uwagę, że napastnik był bardzo dobrze wyszkolony. Podaje w wątpliwość to, czy za zamachem stoją dżihadyści.
- Przyznanie się ISIS – tę wersję uważam za najmniej prawdopodobną. Aczkolwiek uderzenie w nowy rok, w klub, który jest bardzo popularny, jest w pięknym miejscu w Stambule, oznaczałoby kolejny cios w europejski styl życia, ponieważ właśnie ta zachodnia część Turcji to już taka „Europa” w miniaturze. Ale wydaje mi się, że nie o to chodziło. Chodziło po prostu o pokazanie, że Turcja jest krajem niestabilnym i to się tutaj udało, bo większość komentatorów mówi, że jest to wina tego, co zrobił prezydent tego kraju – komentuje politolog.
Kondolencje dla bliskich ofiar oraz całego społeczeństwa i władz Turcji przesłali m.in. prezydent RP Andrzej Duda i polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Za ofiary zamachu modlił się wczoraj w Watykanie Ojciec św. Franciszek.
RIRM