Turcja: jutro wybory prezydenckie i parlamentarne
W Turcji odbędą się jutro przedterminowe wybory prezydenckie i parlamentarne. Dla prezydenta tego kraju mają być one ukoronowaniem jego wieloletnich wysiłków zmierzających do zmiany tureckiego systemu politycznego z parlamentarnego na prezydencki.
Pierwotnie wybory były zaplanowane na listopad przyszłego roku, ale pogłębiające się ekonomiczne problemy Turcji spowodowały, że prezydent postanowił je przenieść. W sondażach prowadzą obecny prezydent Recep Erdogan i rządząca Turcją Partia Sprawiedliwości i Rozwoju.
– Mam nadzieję, że w niedzielę moi bracia i mieszkańcy udzielą naszym przeciwnikom niezbędnej lekcji – powiedział prezydent Turcji.
Eksperci są jednak zgodni, że opozycja i jej główny kandydat na prezydenta Muharrem Ince (kandydat Partii Ludowo-Republikańskiej) depczą po piętach obecnemu prezydentowi. Według sondaży Ince ma szansę przejścia do drugiej rundy. Podczas wyborczego wiecu, Muharrem Ince nawoływał do uczestnictwa w wyborach.
– Od jutra jest twoja kolej. Nie spóźnij się w niedzielę rano – nawoływał Muharrem Ince.
Głosy wśród mieszkańców Turcji są podzielone.
-W przyszłości chcemy, aby jasność Izmira rozszerzała się na całą Turcję. Chcemy móc tak żyć, nie tylko w Izmirze, ale wszędzie w Turcji. Chcemy żyć tam, gdzie istnieje świeckość, wolności i kobiety. Nie chcemy żyć w stłumionym środowisku, w którym ludzie znajdują się pod presją i nie są w stanie żyć tak, jak chcą – podkreśla mieszkanka Turcji.
– Do czasu załamania procesu pokojowego głosowałem na pana prezydenta Erdogana. Od teraz nie będę na niego głosował. Odtąd będę głosował na lewicowy sojusz. Ponieważ głosowałem na obecnego prezydenta pięć razy. Ja, mój syn, moja córka, wszyscy głosowaliśmy za nim. Miał cztery głosy z naszego domu. Potem przybył tutaj do nas i powiedział: „nie ma czegoś takiego jak problem kurdyjski”. Turcja stopniowo schodzi na dno – zaznaczył obywatel Turcji.
Prezydent Erdogan po raz pierwszy ma do czynienia ze zjednoczoną opozycją. Aby odnieść zdecydowane zwycięstwo, zawarł przymierze z przywódcą Nacjonalistycznej Partii Działania. O zwycięstwie może zadecydować niewielka różnica głosów. Wiele może zależeć od instytucji, które kontrolują przebieg wyborów, czyli od rządu. Cokolwiek jednak się stanie, Turcję czeka polityczna niepewność.
TV Trwam News/RIRM