Trzy lata więzienia dla byłego oficera UB
Sąd rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał byłego stalinowskiego śledczego z UB na 3 lata więzienia za znęcanie się nad przesłuchiwanymi nastolatkami z patriotycznej organizacji. Postawiono mu zarzut zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni komunistycznej w rozumieniu ustawy o IPN.
Sprawa dotyczy pierwszej połowy lat 50. XX wieku, gdy warszawski Urząd Bezpieczeństwa zinfiltrował, a potem aresztował członków młodzieżowych organizacji harcerskich „Rysie” i „Orlęta”, założonych po delegalizacji ZHP.
Według ustaleń IPN, śledztwo w tej sprawie prowadził dziś 88-letni oficer śledczy UB, który od 1951 r. do listopada 1952 r. zatrzymanych wielokrotnie bił, ubliżał im, groził bronią, umieszczał w karcerze, straszył sankcjami wobec ich rodzin i poddawał innym torturom.
Prof. Wojciech Polak, historyk mówił, że decyzja o ukaraniu śledczego z UB jest dobra i daje nadzieję na rzetelne rozliczenie dygnitarzy.
– Są to bardzo optymistyczne i budujące wieści, że wreszcie sądy zaczęły poważnie traktować te straszliwe zbrodnie dokonywane w czasach stalinowskich, że zaczęły wydawać wyroki bez zawieszenia. Ogrom tych zbrodni w przerażającym znęcaniu, kopaniu, biciu, głodzeniu. Trzeba powiedzieć, że te wyroki budzą nadzieję, zwłaszcza że to jest ostatni moment, żeby te osoby ukarać, żeby pokazać, że na tym świecie sprawiedliwość jest egzekwowana – powiedział prof. Wojciech Polak.Wyrok jest nieprawomocny. Obrona, która wnosiła o uniewinnienie oskarżonego, może składać apelację. Nie wiadomo jednak, czy tak się stanie, bo w sądzie nie było ani oskarżonego, ani jego obrońcy.
RIRM