Trwa szczyt NATO w Brukseli
W Brukseli rozpoczął się szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego. Polskę reprezentuje prezydent Andrzej Duda. W spotkaniu uczestniczy również minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Prezydent Andrzej Duda podkreślił tuż przed szczytem, że głównym celem spotkania jest pokazanie, że NATO jest jednością.
– Że jesteśmy razem, że nie ma rozdźwięków w przestrzeni euroatlantyckiej. To pierwsza sprawa, a druga to, że będziemy sprawnie realizowali proces adaptacji NATO do zmieniających się warunków. Będziemy pokazywali, że NATO żyje – mówił Andrzej Duda.
Prezydent Polski wyraził zadowolenie z tego, że założenia szczytu NATO w Warszawie zostały zrealizowane m.in. przez obecność żołnierzy Sojuszu na flance wschodniej. Podkreślił, że Polska przeznacza obecnie 2 proc. swojego PKB na obronność, a od 2020 r. będzie to już 2,5 proc.
– To tutaj, na forum Sojuszu, robi ogromne wrażenie, bo to jest bardzo poważna decyzja i tutaj nie ma obawy o nasze wydatki w przyszłości – dodał prezydent RP.
Polska z dużą determinacją realizuje też plan modernizacji wojska. Prezydent zapewnił, że nie ma żadnego zagrożenia dla środków z budżetu na obronność i na pewno zostaną one właściwie wydane.
– Na pewno w ciągu najbliższego miesiąca bądź półtora miesiąca dowiecie się o nowych zakupach dla polskiej armii. Plan modernizacji i dozbrajania polskiej armii jest realizowany i mogę to z pełną odpowiedzialnością powiedzieć – proszę się nie obawiać – wskazał.
Kwestia wydatków poszczególnych państw na obronność jest kluczowa dla prezydenta USA. Donald Trump przypomniał o tym podczas porannej rozmowy z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.
– Stany Zjednoczone płacą zdecydowanie za dużo, a inne kraje nie płacą wystarczająco dużo, zwłaszcza niektóre – mówił prezydent USA.
Dlatego Trump będzie próbował zmusić państwa NATO do wywiązania się ze zobowiązania łożenia 2 proc. PKB na obronność.
Prezydent Trump głośno podnosi również kwestię relacji Niemiec z Rosją.
– Niemcy są całkowicie kontrolowane przez Rosję, ponieważ dostają od 60 do 70 proc. procent swojej energii z Rosji – zaznaczył Donald Trump.
Sekretarz generalny NATO przyznał, że w sprawie gazociągu z Rosji do Niemiec nie wszyscy sojusznicy ze sobą się zgadzają.
– Ale siła w NATO jest taka, że pomimo tych różnic, zawsze byliśmy w stanie zjednoczyć się wokół naszego podstawowego zadania, aby chronić się i bronić siebie nawzajem, ponieważ rozumiecie, że jesteśmy silniejsi razem niż osobno – powiedział Jens Stoltenberg.
Takie tłumaczenie nie przekonuje Donalda Trumpa.
– Jeśli chodzi o mnie, to uważam, że Niemcy są uwięzieni przez Rosję, ponieważ pobierają od niej tak dużo energii. Więc powinniśmy chronić Niemcy, ale ci pobierają energię z Rosji. Wyjaśnij mi to? Nie da się tego wytłumaczyć. Wiesz o tym – mówił prezydent USA.
Dla Polski sprawa dostaw energii z Rosji jest oczywista i bezdyskusyjna.
– Potrzebujemy dywersyfikacji dostaw. To jest jeden z najważniejszych celów dla sektora energii Unii Europejskiej – mówił Andrzej Duda.
Donald Trump wskazał dziś Polskę jako kraj, który nie przyjąłby gazu od Rosji, bo nie chce być jej zakładnikiem tak jak Niemcy.
TV Trwam News/RIRM