Trwa szacowanie strat po suszy. Rolnicy, śpieszcie się!
Na polach prawie w całej Polsce trwa szacowanie strat wywołanych suszą. Rolnicy, których uprawy dotknęła ta klęska, powinni jak najszybciej składać wnioski do gmin o sprawdzenie poniesionych strat. Czas jest tu niezwykle istotny.
Maliny powinny być dorodne, soczyste, a zbiory bardzo owocne. Niestety w tym roku tak nie jest – mówi Genowefa Dziewulska z Kłodnicy.
– Usychają całe gałązki z owocami i kończy się sezon, gdzie w zeszłym roku do połowy października zrywaliśmy maliny – mówi Genowefa Dziewulska.
Tegoroczne zbiory w gospodarstwie pani Genowefy Dziewulskiej będą wręcz znikome. „Zazwyczaj zrywaliśmy 7-8 ton malin. Teraz zerwaliśmy 400 kg i malina już się kończy” – dodaje.
Tych strat nie zrekompensuję wyższa cena, nie zrekompensują też środki rządowe – tłumacza rolnicy.
Rząd przewiduje wypłatę 800 zł za hektar dla sadów i krzewów owocowych, a dla pozostałych upraw 400 zł. Dotyczy to rolników ubezpieczonych. Ci, którzy nie mają ubezpieczenia, otrzymają stawki o połowę niższe. W sumie nie będą to znaczące środki. Mimo wszystko, rolnicy składają do urzędów gmin wnioski o oszacowanie strat.
We wniosku rolnik musi określić miedzy innymi czy chce skorzystać z kredytu preferencyjnego, czy z innej formy pomocy – na przykład programu rządowego. Wiele komisji pracuje już w terenie.
Wniosek o oszacowanie strat można pobrać w urzędzie gminy. Ważny jest czas, złożenia – im szybciej tym lepiej. Komisje mają dużo pracy.
– Od złożenia wniosku komisja musi dokonać oceny straty w ciągu dwóch miesięcy – powiedziała Anna Gołkowska, zastępca wójta gminy Pszczółki.
Nie ma określonej metodologii szacowania strat w uprawach.
– Zależy od komisji, od osób, od fachowości danej osoby, od znajomości technologii produkcji danej rośliny i fazy rozwojowej – na tej podstawie są określane straty – podkreślił Tadeusz Skiba z Lubelskiej Izby Rolniczej.
Komisja po oszacowaniu strat wysyła protokół do urzędu wojewódzkiego i tam zapada ostateczna decyzja o wysokości przyznanej pomocy. Niestety skutki suszy będą odczuwalne nie tylko w tym roku.
– Rolnicy sieją rzepak. ale do końca sierpnia nie wystąpią opady deszczu. Ta susza będzie miała skutek na rok przyszły – nie będzie na przykład rzepaku – dodał Tadeusz Skiba.
Jeśli nie spadnie odpowiedni ilość deszczu, podobnie może być z żytem i innymi roślinami ozimymi. Konsekwencje suszy ponoszą także przedsiębiorcy z branży spożywczej.
TV Trwam News/RIRM