Trwa odbudowa przemysłu stoczniowego

Budowa centralnego portu w Gdańsku i inwestycje w śródlądowe drogi wodne – Ministerstwo Gospodarki Morskiej kreśli plany na przyszłość. Planowane jest m.in. połączenie Odry z Dunajem oraz Wisły z Morzem Czarnym. Łączne koszty inwestycji szacuje się na 70 mld zł.

Rekordowe przeładunki w polskich portach to dopiero początek drogi.

– Naszą ambicją jest to, aby stać się dominującym portem – aby Gdańsk stał się dominującym portem na Morzu Bałtyckim – mówi minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

Gdańsk, Gdynia i Szczecin – te miasta mają zyskać najwięcej.

– Przygotowany został specjalny program dla naszych portów, a to przede wszystkim budowa portu centralnego w Gdańsku, gdzie chcemy zwielokrotnić możliwości przeładunkowe, przede wszystkim pod kątem terminala głębokowodnego – informuje minister Marek Gróbarczyk.

Po latach zaniedbań przemysł stoczniowy zaczyna wychodzić na prostą. Zyskują armatorzy, przede wszystkim Polska Żegluga Morska.

– Objęliśmy nadzór nad tym przedsiębiorstwem po poprzednikach w bardzo trudnej sytuacji. Przedsiębiorstwo było zadłużone na kilkaset milionów. Obecnie sytuacja jest stabilna – tłumaczy minister Marek Gróbarczyk.

Odbudowa potencjału polskich portów ma być efektem m.in. ustawy stoczniowej, która weszła w życie wraz z początkiem bieżącego roku.

– To przede wszystkim likwidacja VAT-u w obszarze budowy statków, jak również zmniejszenie obciążeń podatkowych, czy przygotowanie specjalnych stref ekonomicznych w zakresie funkcjonowania przemysłu stoczniowego – wskazuje minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

Pierwszym elementem odbudowy przemysłu stoczniowego jest budowa promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. To zmiana o 180 stopni. Do tej pory okręty były kupowane w obcych stoczniach, tym razem tego zadania podjęła się Stocznia Szczecińska.

– Dzisiaj przekierowujemy ten cały trend i staramy się wszystkie zlecenia, które wynikają również z tytułu Skarbu Państwa, zlecać w polskich stoczniach – mówi minister Marek Gróbarczyk.

Obok polskich armatorów na odbudowie przemysłu stoczniowego skorzysta także wojsko. Tutaj głównym graczem jest Polska Grupa Zbrojeniowa.

– Proces odbudowy polskiej floty wojennej jest integralną częścią projektu. W tym roku zostanie podpisany pierwszy kontrakt na budowę okrętu dla marynarki wojennej – zapowiada minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

Rewolucja czeka także śródlądowe drogi wodne. Resort gospodarki morskiej planuje utworzenie specjalnego funduszu. Rozmowy z inwestorami są prowadzone już teraz. Chodzi m.in. o banki i spółki energetyczne.

– To oczywiście odrzańska droga wodna – E30, wiślańska droga wodna – E40 oraz droga wodna po Warcie i Noteci – E70. To priorytetowe drogi transportowe w zakresie realizacji dróg śródlądowych – zaznacza minister Marek Gróbarczyk.

Koszty inwestycji oszacowano na 70 mld zł. Planowane jest połączenie Odry z Dunajem oraz Wisły – poprzez Dniepr – z Morzem Czarnym. Według założeń Unii Europejskiej, transport wodny – obok transportu kolejowego – ma przejąć 30 proc. zleceń realizowanych do tej pory przez transport drogowy.

TV Trwam News/RIRM

drukuj