Trwa II Konferencja Smoleńska

4 sesje a w nich łącznie 20 referatów – tak przedstawia się pierwszy dzień II Konferencji Smoleńskiej. Spotkanie rozpoczęło się w Warszawie tuż po godz. 09.00.

Dwudniowa debata poświęcona jest mechanizmowi zniszczenia oraz analizie mechanizmu lotu i okoliczności towarzyszących katastrofie smoleńskiej.

Piotr Witakowski z Akademii Górniczo – Hutniczej akcentował w referacie wprowadzającym, że dla wszystkich angażujących się w konferencję najbardziej bulwersujący jest oficjalny przekaz dotyczący zniszczenia TU-154M.

– W oficjalnym przekazie cały czas wpajano nam do głów, że samolot uległ zniszczeniu na skutek zgniecenia. Natomiast każdy, kto ma minimalne wykształcenie techniczne, widzi, że kadłub jest po prostu rozerwany. Środowisko jest zbulwersowane niespójnością rzeczywistości i  postanowiło jednak coś w tej materii zrobić, ponieważ poczuwa się do tego, co jest przedmiotem każdego ślubowania doktorskiego, czyli do dochodzenia prawdy. W tej akurat dziedzinie, w której każdy się kształcił i przyjął takie ślubowanie czujemy się zobowiązani, żeby dociekać prawdy i ją przekazać – powiedział Piotr Witakowski.

Co więcej naukowiec podkreślał, że istnieje bardzo wiele dowodów, które mogą podlegać badaniom niezależnie od tego, że wrak samolotu jest na razie niedostępny dla naukowców.

– W związku z tym, że nie jest to zagadnienie związane tylko z jedną dziedziną nauki –  a jak widzimy – wyróżnionych zostało 12 grup dyscyplin i w każdej z nich jest mnóstwo rzeczy do zrobienia. Przykładowo w ramach geodezji – trzeba sporządzić inwentaryzację geodezyjną wrakowiska, bo po 3 latach w dalszym ciągu jej nie ma. W dalszym ciągu nie znamy geometrii rozłożenia wszystkich tych szczątków i ich postaci. To rzecz zdumiewająca, ponieważ przy najprostszym wypadku drogowym pierwszą rzeczą, którą się robi jest sporządzenie planu miejsca wypadku, sporządzenie dokumentacji, pokazującej wszystkie wymiary. Do tej pory tego nie ma, to nas czeka – zaznacza naukowiec.

Jak powiedział dr hab. Andrzej Ziółkowski z Instytutu Państwowych Problemów Techniki PAN przegląd dostępnej publicznie dokumentacji zdjęciowej wskazuje, że pierwotną przyczyną katastrofy pod Smoleńskiem były co najmniej dwie eksplozje.

– Mamy wskazówki, że doszło do co najmniej dwóch eksplozji na pokładzie samolotu, gdy znajdował się on jeszcze w powietrzu. Aby móc powiedzieć coś więcej na ten temat należy bezwzględnie i jak najszybciej sprowadzić wrak samolotu do Polski – zwrócił uwagę dr hab. Andrzej Ziółkowski.

Ponadto naukowiec dodał, że hipotezę eksplozji uzasadnia cały szereg faktów.

– Mianowicie: bardzo duża liczba fragmentów wraku kadłuba samolotu rozrzuconych na znacznym obszarze; część z nich znajdowała się na dachach budowli. Fragmenty szczątków samolotu rozrzucone były na znaczną odległość w kierunku prostopadłym do toru lotu. Ponadto, brak bruzdy lądowania wydrążonej przez kadłub samolotu. Znaczącym faktem było również to, że duże fragmenty kadłuba samolotu były rozerwane wzdłuż jego osi, również zapisy rejestratora, które analizował prof. Nowaczyk wskazują, że w jednej chwili przestało funkcjonować kilkanaście przyrządów  pokładowych samolotu. Stan zwłok również wskazuje na hipotezę, którą sformułowałem wcześniej – powiedział dr hab. Andrzej Ziółkowski.

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl