Trwa dramat mieszkańców Syrii
W Syrii w prowincji Idlib zbombardowano wczoraj szpital dla kobiet. Zginęły trzy osoby. Jak na razie nie wiadomo czy ataku dokonało syryjskie, czy też rosyjskie lotnictwo.
Rakiety, które uderzyły w budynek, zburzyły jego wschodnią część. Zniszczony został także oddział ratunkowy oraz sale operacyjne. Szpital nie nadaje się do użytkowania.
Jak zauważa Asad al-Halabi z syryjskiej organizacji Szafak bombardowanie szpitala dla kobiet miało miejsce w dniu, w którym obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Walki z Przemocą wobec Kobiet. Oskarżenia o przeprowadzenie ataku odrzuca zarówno strona rosyjska jak i syryjski rząd.
Zdaniem Rosjan za bombardowania pozycji cywilnych odpowiedzialni są syryjscy rebelianci. Tymczasem kraje zachodnie i obrońcy praw człowieka twierdzą, że Syria i Rosja świadomie atakują szpitale i inne cywilne cele, by zastraszyć rebeliantów i miejscową ludność.
Sytuacja w Syrii, zwłaszcza w mieście Aleppo jest coraz bardziej dramatyczna. Organizacja ,,Lekarze bez granic” alarmuje, że odcięci od świata cywile są głodni, nieustannie bombardowani, pozbawieni opieki medycznej i pomocy humanitarnej.
Trwająca od wiosny 2011 roku wojna domowa w Syrii pochłonęła już blisko 300 tysięcy ofiar.
TV Trwam News/RIRM