Trwa batalia o życie Charliego Garda
Dr Michio Hirano z Centrum Medycznego Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku zbada dziś 11-miesiecznego chłopca, którego szpital w Londynie chce skazać na bierną eutanazję.
Bulwersująca sprawa dotyczy Charliego Garda, który cierpi na rzadką wadę genetyczną. Szpital, w którym rodzice umieścili dziecko początkowo uznał, że nie będzie go leczyć i zapewnia mu jedynie opiekę paliatywną. Rodzicom uniemożliwiono także przewiezienie Charliego do innej wyspecjalizowanej placówki, twierdząc, że nie mają oni prawa decydować o losie dziecka, w którego najlepszym interesie jest przyspieszenie śmierci.
Dopiero niedawno sąd zezwolił na badanie chłopca przez neurologa, który leczy schorzenie nowatorską metodą i zapewnia, że są szanse na wyzdrowienie dziecka.
Waldemar Jaroszewicz ze stowarzyszenia Civitas Christiana twierdzi, że to dzięki naciskowi sąd ugiął się i zmienił decyzję.
– Jest to rzeczywiście przerażające, że sędziowie czasami mienią się ludźmi, którzy mają prawo decydować o życiu i śmierci drugiego człowieka niezależnie od tego jaka jest jego wartość. Myślę, że cały ten nacisk, szturm, który został zwrócony w kierunku sądu – również szturm modlitewny – spowodował to, że jednak sąd się ugiął, że dziecko na razie nie zostanie odłączone od aparatury, a lekarzowi pozwoli się jednak zaingerować w kwestii medycznej – akcentuje Waldemar Jaroszewicz.
W sprawie głos zabrał także Ojciec Święty Franciszek, który wyraził bliskość z jego rodzicami i podkreślił, że chce, aby nie lekceważono ich pragnienia dotyczącego pomocy i leczenia dziecka.
Na całym świecie żyje aktualnie 16 dzieci chorujących na syndrom wyczerpania mitochondrialnego DNA. Choroba powoduje postępujące osłabienie mięśni i uszkodzenie mózgu.
RIRM