Trudna sytuacja polityczna w Niemczech
W Niemczech trwa kryzys polityczny. To pochodna fiaska rozmów sondażowych o koalicji między blokiem chadeków z CDU/CSU a FDP i Zielonymi. Niemcom grozi kilkumiesięczny brak stabilizacji. Niewykluczone też, że czekają ich nowe wybory parlamentarne. W celu zażegnania kryzysu, do gry włączył się niemiecki prezydent Frank-Walter Steinmeier.
„To koniec ery Merkel i poważny kryzys demokracji” – uważa opozycyjna lewica.
Odejścia Angeli Merkel domaga się antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec. Także media, zarówno krajowe, jak i zagraniczne są bezlitosne dla kanclerz Merkel.
„To najbardziej dramatyczny dzień w karierze Angeli Merkel” – oceniła jedna ze niemieckich stacji telewizyjnych.
Według brytyjskich mediów problemy kanclerz Merkel mogą mieć negatywne konsekwencje dla przyszłości UE, a także utrudnić negocjacje ws. Brexitu.
Ten kryzys międzypartyjny jest pochodną pewnych procesów społecznych i nie chodzi tu o gospodarkę, bo Niemcy dorobili się na strefie euro – wskazuje prof. Mieczysław Ryba, historyk i politolog.
– Główny problem, który stworzyła sama Angela Merkel, dotyczy imigrantów i konfliktów na tym tle. One rozkładają się nie tylko na kwestie wewnętrzne, ale także europejskie. Wiemy, jaką politykę UE w tym zakresie prowadzi. Ocena UE przez poszczególne byty partyjne, te liberalne (FDP), czyli (oceniające) politykę gospodarczą, którą UE prowadzi, jak i narodowe – jak Alternatywa Dla Niemiec, która mocno krytykuje UE – to wszystko powoduje, że partiom bardzo trudno się dogadać. One reprezentują stanowiska, które są obecne w społeczeństwie niemieckim i stąd ten kryzys – powiedział prof. Mieczysław Ryba.
Sama kanclerz Merkel zapewniła, że pomimo fiaska rozmów zrobi wszystko, aby kraj był „w tych trudnych tygodniach dobrze kierowany”.
Po raz pierwszy w powojennej historii Niemcy będą prawdopodobnie przez dłuższy czas rządzone przez kanclerz i ministrów pełniących obowiązki jedynie komisarycznie, to znaczy bez mocnego politycznego mandatu.
RIRM