Trójka polskich dzieci zabranych przez niemiecki Jugendamt wraca do matki
Po rocznej batalii sąd w Berlinie zezwolił na powrót do domu trzech chłopców odebranych Polce przez Jugendamt. Jak informuje portal tvp.info, niemiecki urząd zainteresował się dziećmi po tym, jak kobieta zgłosiła policji, że jest bita przez partnera. Gdy Polka została sama z synami, odebrano ich i rozdzielono.
Rodzeństwo trafiło do jednego domu dziecka razem z arabskimi dziećmi, gdzie miało być bite i okradane. Przed rokiem w sprawę zaangażował się polski resort sprawiedliwości – mówi Radiu Maryja wiceszef tego resortu Michał Wójcik.
– My, jako przedstawiciele rządu, przedstawialiśmy swoje wątpliwości, zwłaszcza w Kontekście Konwencji praw Dziecka. Sąd niemiecki zdecydował wczoraj, że matka uzyskuje pełnię władzy rodzicielskiej, dzieci wracają już do niej. Oczywiście, te kilka miesięcy to był czas, kiedy najpierw te dzieci były połączone w jednym ośrodku, potem wskazane były dni, w których mogły spotykać się z mamą. Taką mamy politykę. Pan minister Zbigniew Ziobro bezwzględnie kazał nam angażować się w sprawy, gdzie zagrożone jest dobro dziecka – podkreśla Michał Wójcik.
To nie pierwszy raz, kiedy polskie władze podjęły interwencję w sprawie dzieci naszych obywateli odebranych przez niemiecki Jugendamt. W ubiegłym roku resort sprawiedliwości włączył się w sprawę Marceliny z Hamburga, którą funkcjonariusze urzędu zabrali siłą z domu. Ostatecznie dziewczynka wróciła do swojej rodziny.
RIRM