TK: zasady wyłaniania kandydata na prezesa TK zgodne z Konstytucją
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zasady wyłaniania kandydatów na prezesa Trybunału są zgodne z Konstytucją. Chodzi o dwa przepisy ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 22 lipca zaskarżone przez PO i Nowoczesną. Trybunał uznał dziś w 5-osobowym składzie – nie jednogłośnie – za zgodne z Konstytucją dwa zaskarżone zapisy.
Pierwszy przewiduje, że Zgromadzenie Ogólne Trybunału Konstytucyjnego przedstawia prezydentowi trzech kandydatów na prezesa Trybunału. Drugi zakłada, że sędzia ma tylko jeden głos i może głosować na jednego kandydata.
Jednogłośnie umorzono sprawę trzeciego zaskarżonego zapisu – że sędzia może zgłosić jako kandydata siebie albo innego sędziego.
Cała ta rozprawa pokazuje jak dalece upolityczniony jest Trybunał Konstytucyjny i sam prezes Andrzej Rzepliński – mówił poseł Stanisław Piotrowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
– Dziś opozycja w walce o zdobycie władzy w Polsce wykorzystuje Trybunał Konstytucyjny, ażeby to on stał się tą „super władzą” ponad wszystkimi władzami. Sami przecież powiadają: „Wara komukolwiek od Trybunału” – ujmując to krótko. Mało tego, wbrew postanowieniu Konstytucji opozycja domaga się i prezes Rzepliński też sobie to prawo uzurpuje, że to on będzie decydował o tym, kto będzie sędzią Trybunału Konstytucyjnego. On decyduje, kto może orzekać, a kto nie może orzekać, a przecież wyraźnie jest zapisane w Konstytucji, że sędziów Trybunału wybiera Sejm. Koniec, kropka. Wchodzi prezes Rzepliński w uprawnienia Sejmu. To on łamie tę konstytucyjną zasadę podziału władz i równowagi władz – powiedział poseł Piotrowicz.
Rozprawa miała się zacząć rano w pełnym składzie, jednak troje sędziów wybranych przez obecny Sejm – Julia Przyłębska, Piotr Pszczółkowski i Zbigniew Jędrzejewski – odmówiło udziału w rozprawie.
Domagali się włączenia sędziów niedopuszczanych do orzekania – Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha.
Mimo to prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński ogłosił, że zarządził rozpoznanie wniosków Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej w składzie pięciu sędziów, a nie ustawowych piętnastu. Jak mówił, działa w stanie siły wyższej.
RIRM