Szukanie dziury w całym

To jest bardzo przykre, że jest sądzony człowiek – pani poseł Anna Sobecka – za spełnienie dobrego uczynku. Gdzie my jesteśmy? A bardzo duże przestępstwa są popełniane na skalę ogólnopaństwową, ogólnonarodową, i jest cisza.

Niech każdy sobie odpowie, dlaczego jest tak robione. Jest tu pełno pseudomediów, które jak się zachowują? Wszystko im wolno, fotografować, nagrywać. Ja to odbieram jako represje za to, że istnieje Radio Maryja. Nie darują nam. Tak odbieram te trudności administracyjne, które nas spotykają od początku istnienia Radia Maryja, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. To też wpisuje się w ten nurt. Zostały nam nałożone kary za reklamy, których nie ma. Już nie pamiętam, bo tyle tych sądów jest. Ale wszystko jest u nas zgodnie z prawem. Jesteśmy tak kontrolowani, przeróżne nasze działania, szuka się dziury w całym, żeby udręczyć. Marzę o tym, żeby Polska była kiedyś Polską szlachetną, piękną i żeby ludzie mieli do siebie miłość bliźniego. Pani poseł Anna Sobecka zrobiła to z miłości bliźniego i za to jest karana, i to jest nienormalne.

Nie mogę występować w mediach bez pozwolenia wyższego przełożonego. Ja mam pozwolenie na występowanie w Radiu Maryja, Telewizji Trwam, w „Naszym Dzienniku” i miesięczniku „W naszej Rodzinie”. To jest zrozumiałe. W innych muszę mieć pozwolenie. I niestety to samo było z ojcem Janem. Było zastrzeżenie, że nie wolno używać wizerunku świadka, a później w „Gazecie Wyborczej” pojawiło się zdjęcie ojca Jana z paskiem na oczach i podpis „o. Jan K.” – jak przestępca ojciec Jan został potraktowany. Ludzie, którzy biorą takie pismo do ręki, rozpoznają przecież osobę i mają wrażenie, że popełnił przestępstwo, jeżeli nie doczytają, nie orientują się w sprawie. To wpisuje się w całą tę negatywną kampanię w stosunku do nas.

O. dr Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja