Szkocja: trwają przygotowania do referendum
W najbliższy czwartek mieszkańcy Szkocji zdecydują o swojej przyszłości w zjednoczonym królestwie Wielkiej Brytanii i Irlandii. Sondaże wskazują, że liczba zwolenników niepodległości Szkocji rośnie i mogą oni wygrać.
Szkocja od roku 1707 trwa w zjednoczonym królestwie Wielkiej Brytanii. Po ponad trzystu latach Szkoci chcą zdecydować o swojej przyszłości w referendum. Na mocy porozumienia zawartego w 2012 roku przez premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona oraz pierwszego ministra Szkocji Alexa Salmonda odbędzie się ono już w najbliższy czwartek. Zdania są podzielone niemal po połowie. Sondaże dają jednak większe szanse zwolennikom niepodległości Szkocji. Ostatnie dni stały się okazją do dyskusji na temat przyszłości gospodarczej samodzielnego państwa.
– Produkujemy 60 proc. ropy naftowej w UE oraz 25 proc. energii z wiatru. Mamy jeden z najlepszych na świecie uniwersytetów, mamy bum w sektorze nauk przyrodniczych i sektorze żywności i napojów. Mamy wszystko to, czego potrzeba, aby być niezależnym państwem, ale musimy mieć uprawnienia w szkockim parlamencie, żeby redystrybuować bogactwa Szkocji i tworzyć bardziej sprawiedliwy kraj – mówi Toni Giulgiano, Rzecznik Kampanii Referendalnej.Przeciwnicy odłączenia od zjednoczonego królestwa podkreślają, że Szkocja mocno korzysta na tej unii.
– Szkocja ma wiele korzyści z uczestnictwa w unii i będzie je miała nadal. Nie zapominajmy, że wydatki publiczne to 1200 funtów na jednego obywatela w Szkocji. Są one wyższe z powodu przynależności do Unii – zaznacza David Whitton, Rzecznik Kampani “Better Together”.Ekonomiści wskazują, że usamodzielnienie gospodarcze Szkocji może być bardzo ryzykowne.
– Największym ryzykiem w tej gospodarce są dochody z ropy dostarczanej z Morza Północnego. Są one bardzo niestabilne: mogą być wysokie jednego roku, a drugiego niskie. To naraża Szkocję na duże ryzyko budżetowe i gospodarcze. W dłuższej perspektywie te przychody spadną i Szkocja będzie miała dziurę budżetową – ocenia ekonomista David Phillips.Bardzo emocjonalny apel do Szkotów skierował David Cameron. Premier Wielkiej Brytanii przekonywał, że odłączenie od Zjednoczonego Królestwa doprowadzi do podziału wojska i systemu bankowego, a w efekcie do spadku wiarygodności szkockich instytucji finansowych. Zachwiany zostanie system socjalny, opieki zdrowotnej oraz obronny. Zamknięte zostaną granice. A wszystkie negatywne koszty zostaną przerzucone na podatników.
– Jeśli mnie nie lubicie – nie będę tu na zawsze. Jeśli nie lubicie tego rządu, on nie będzie trwał wiecznie. Ale jeśli opuścicie Zjednoczone Królestwo, zrobicie to na zawsze – zaznaczył David Cameron.
TV Trwam News/RIRM