Szef MSW Brandenburgii chce wspólnie z Polską zwalczać przestępczość
Nowy minister spraw wewnętrznych Brandenburgii Ralf Holzschuher (SPD) zadeklarował w sobotę gotowość do wzmocnienia współpracy z Polską w walce z przestępczością w strefie nadgranicznej. Wschodnioniemiecki kraj związkowy jest sąsiadem Polski.
„Większa aktywność policji w strefie nadgranicznej przyniosła już pierwsze sukcesy. Sytuacja na obszarze położonym wzdłuż Odry i Nysy jest jednak nadal trudna” – powiedział Holzschuher. Jak zaznaczył, w walce ze zorganizowaną przestępczością międzynarodową nieodzowna jest ścisła kooperacja z policją i wymiarem sprawiedliwości w Polsce.
– Mam nadzieję, że już wkrótce nastąpi przełom w pracach nad powstaniem planowanych od dawna wspólnych grup dochodzeniowych i że wreszcie zostanie zawarta nowa polsko-niemiecka umowa policyjna – powiedział szef brandenburskiej MSW, dodając, że nowa umowa jest pilnie potrzebna, gdyż obowiązujące obecnie porozumienie pochodzi z 2002 roku i jest zdaniem strony niemieckiej przestarzałe.
Jak dodał Holzschuher, poważnym problemem są też włamania do mieszkań, przede wszystkim w okolicach Berlina. „Musimy znaleźć odpowiedź na to wyzwanie” – powiedział polityk. Holzschuher zastąpił na stanowisku szefa resoru spraw wewnętrznych Dietmara Woidke, wybranego w środę na nowego premiera Brandenburgii.
Liczba przestępstw po niemieckiej stronie wspólnej granicy wzrosła gwałtownie po zlikwidowaniu kontroli granicznych w związku z przyjęciem Polski do strefy Schengen w 2007 roku. Dopiero w ubiegłym roku policji udało się zahamować ten negatywny trend. Z policyjnych statystyk wynika, że liczba przestępstw spadła w 2012 roku o 8 proc. w porównaniu z rokiem 2011. Wzrosła też do 53,4 proc. ich wykrywalność. Liczba kradzieży spadła o 20 proc., w tym także kradzieży samochodów z 669 do 546.
Duża liczba przestępstw przeciwko mieniu była powodem zaniepokojenia mieszkańców terenów przygranicznych, którzy domagali się bardziej zdecydowanych działań policji i krytykowali bierność resortu spraw wewnętrznych. Niemieckie media biły na alarm, pisząc o fali przestępstw, uniemożliwiającej mieszkańcom przygranicznych gmin normalne życie. Oprócz włamań i kradzieży samochodów plagą stały się kradzieże maszyn budowlanych i paneli słonecznych.
PAP/RIRM